[break]
Jedna z największych operacji logistycznych, przygotowywanych przez bydgoski samorząd, jest niemal ukończona. Za tydzień rozpocznie się przyjmowanie wniosków o wypłaty w ramach rządowego programu Rodzina 500+.
Ratusz i 66 punktów
Przez najbliższe trzy miesiące Urząd Miasta spodziewa się napływu około 30 tysięcy mieszkańców, którzy złożą wnioski o wypłatę świadczenia dla 50 tys. uprawnionych.
- Nie dysponujemy miejscem, w którym moglibyśmy przyjąć taką rzeszę interesantów - tłumaczy Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Poradzimy sobie w inny sposób.
Rozwiązaniem problemów lokalowych będzie przyjmowanie wniosków - oprócz ratusza - w 66. bydgoskich szkołach podstawowych oraz gimnazjach.
Ratusz nie dysponuje pomieszczeniami dla tak wielu wnioskodawców. Dlatego wykorzystamy szkoły. - Iwona Waszkiewicz
- To najwygodniejsze rozwiązanie, bowiem mieszkańcy będą mieli blisko. Ważne jest również to, że szkoły stanowią zazwyczaj siedzibę obwodowych komisji wyborczych, więc ich dodatkowa funkcja nie jest niespodzianką - dodaje wiceprezydent Waszkiewicz.
Dodatkowe punkty w szkołach czynne będą w kwietniowe dni robocze od 16.00 do 19.00. Kwiecień jest miesiącem, kiedy urzędnicy spodziewają się największego napływu interesantów, choć przypominają, że ustawa gwarantuje przedłużoną możliwość złożenia wniosku nawet do 1 lipca. Wtedy przyznane przez rząd świadczenie wypłacone zostanie z wyrównaniem od kwietnia. Takie rozwiązanie - przynajmniej w teorii - daje możliwość uniknięcia kolejek przy składaniu dokumentów.
Ratusz uważa, że zrobił wszystko, co możliwe, by po jego stronie akcja przyjmowania wniosków zakończyła się sukcesem i przebiegała sprawnie. Kończy się proces zatrudniania i szkolenia dodatkowych 35 urzędników, przeznaczonych do obsługi programu 500+, gotowe są pomieszczenia, meble, sprzęt informatyczny. Aby pomieścić wszystkich urzędników, ratusz wynająć musiał dodatkowe pomieszczenia. Znajdą się one w domu handlowym „Kwadrat”, położonym nieopodal siedziby Urzędu Miasta przy ul. Grudziądzkiej.
Najprawdopodobniej połowa wniosków dotyczyć będzie świadczeń na pierwsze dziecko, składanych przez podopiecznych pomocy społecznej. Druga połowa dokumentów złożona zostanie przez rodziców kolejnych dzieci.
Emp@tia ma pomóc
Ratuszowi urzędnicy przyznają jednak, że nie gwarantują, że przyjmowanie wniosków odbędzie się bez problemów.
- Newralgicznym punktem procesu jest funkcjonowanie portalu Emp@tia , z którego powinniśmy mieć możliwość pobierania potrzebnych nam danych - tłumaczy Iwona Waszkiewicz. - Niestety, przeprowadzone próby pokazują, że Emp@tia nie działa tak sprawnie, jak byśmy chcieli, a w niektórych aspektach jest wręcz niewydolna. Liczymy, że w praktyce problemów nie będzie, ale gwarancji dziś nikt na to nie udzieli.
W przypadku problemów z funkcjonowaniem systemu, urzędnicy korzystać będą musieli z tradycyjnych metod, wysyłając papierowe pytania do Urzędów Skarbowych. To może wydłużyć czas rozpatrywania wniosków, a może i odwlec wypłatę świadczeń. Niestety, Emp@tia kosztująca podatnika 50 mln zł, od lat krytykowana jest za niefunkcjonalność.
Na razie spokój
Regina Politowicz, dyrektorka wydziału zdrowia, świadczeń i polityki społecznej przyznaje, że na razie urzędnicy nie dostają sygnałów od mieszkańców o trudnościach stwarzanych przez wnioski.
- Przygotowujemy trzydniowe konsultacje, zainteresowani będą mogli poprosić naszych pracowników o pomoc.