Zapowiadane od lat rozbudowa i remont 60-letniego gmachu Filharmonii Pomorskiej nareszcie stają się faktem.
A przygotowania do szacowanej na około 210 mln zł inwestycji nie były łatwe. - Po wpisaniu przedsięwzięcia w wieloletni program województwa, wystąpiliśmy o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, bo dotychczasowy nie pozwalał na jakąkolwiek rozbudowę obiektu - przypomina Elżbieta Krzyżanowska, pełnomocniczka dyrektora FP ds. inwestycji. - Nowy plan został zatwierdzony rok temu i dopiero wtedy mogliśmy opracować program funkcjonalno-użytkowy dla inwestycji.
Unikatowa akustyka
W tym samym czasie powstała niezwykle ważna ekspertyza akustyczna sali koncertowej, która ze swoich walorów słynie w całej Europie. To właśnie ten dokument będzie kluczowy dla projektantów. Teraz została uruchomiona procedura konkursowa.
- Liczymy, że do konkursu staną najlepsze biura projektowe - mówi Maciej Puto, dyrektor filharmonii w Bydgoszczy. - To nie będzie łatwy projekt - jest wymagający zarówno ze względu na szczupły teren, jaki mamy do dyspozycji, jak i zabytkowy charakter budynku. Zachętą mogą tu być jednak nagrody - za pierwsze miejsce 140 tys. zł, a za drugie 100 tys. zł. Zostaną także przyznane trzy wyróżnienia, a za każde można zdobyć 20 tys. zł.
Na składanie ofert architekci mają nieco ponad trzy miesiące. Termin przyjmowania prac upływa bowiem 24 marca 2020 roku. Do 14 kwietnia natomiast 11-osobowy sąd konkursowy pod przewodnictwem Romualda Loeglera wyda werdykt. Wtedy również zostanie zorganizowana wystawa najlepszych pomysłów, tak, by mogli się z nimi zapoznać mieszkańcy Bydgoszczy.
- Na przygotowanie projektu budowlanego trzeba będzie poświęcić ok. 2 lat, pozwolenie na budowę uda się pewnie uzyskać z końcem 2022 roku, same prace zajmą z kolei około 3 lat - wymienia Krzyżanowska. - Myślę, że całość będzie gotowa z końcem 2025 roku.
Oby nie jak w Hamburgu
Jak jednak zaznacza Cezary Nelkowski, wicedyrektor filharmonii, ani do szacowanego kosztu, ani do terminu realizacji nie należy się mocno przywiązywać. - Tak naprawdę ostateczną cenę wytyczy projekt budowlany - mówi. - Trzeba także pamiętać, że rynek budowlany jest w tej chwili trudny i to się raczej w najbliższym czasie nie zmieni. Poza tym nawet w tak - wydawałoby się - stabilnym gospodarczo kraju, jakim są Niemcy, doszło do sytuacji, w której budowa filharmonii w Hamburgu ostatecznie trwała 10 razy dłużej i kosztowała ponad 10 razy więcej, niż zakładały początkowe szacunki.
210 mln zł to i tak bardzo dużo. Skąd wziąć te pieniądze? - Zabezpieczamy wszelkie koszty związane z początkiem prac, natomiast jeśli chodzi o samą budowę, to źródła finansowania mogą tu być bardzo różne - odpowiada Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek województwa. - Z pewnością będziemy analizowali możliwości europejskie oraz możliwości budżetu własnego, a ostatecznie jesteśmy gotowi zaciągnąć na tę inwestycję kredyt. Na pewno spróbujemy zawalczyć o pieniądze w ministerstwie kultury, które jest organem współprowadzącym filharmonię.
- Nie liczę jednak na dużą partycypację resortu w tej inwestycji - dodaje wicemarszałek. - Nie chcę być zgryźliwy, ale myślę, że ministerstwo ma w naszym województwie już sporo obietnic do spełnienia. Ich wartość szacowałbym na ok. miliard złotych. Ale kto wie.
Jak ma wyglądać filharmonia w 2025 roku? - Przede wszystkim powierzchnia obiektu z 6 tys. m kw. urośnie do 16 tys. m kw. - mówi Maciej Puto. - Zyskamy tak potrzebne nam zaplecze - zarówno dla artystów, jak i melomanów. Pojawi się też nowa sala kameralna na 350 osób, a także sale prób dla pełnego składu orkiestry symfonicznej. Zyskamy też podziemne parkingi, a obecny gmach przejdzie gruntowny remont, zarówno w środku, jak i na zewnątrz.
Szefostwo FP zapewnia również, że w czasie trwania prac nie zostaną zawieszone koncerty. - Będziemy grać w innych miejscach, choćby w auli Copernicanum - zapowiada Nelkowski.
