
4. Gdzie ten Novikovas?
Na pierwszego gola w barwach Legii czekał do połowy października. Strzelił kluczową bramkę w meczu z Lechem i najlepszy mecz zaliczył z fatalną Wisłą Kraków. Mimo to, był obiektem żartów, że po transferze z Jagiellonii nie dojechał jeszcze do Warszawy. Dla stołecznego klubu to wielka strata, bo mógł ponieść na barkach oczekiwany awans do fazy grupowej Ligi Europy.

5. Szósta młodość Pawła Brożka
W lidze wielokrotnie zdarza się, że zawodnik po 30-tce potrafi strzelić kilkanaście goli w ciągu sezonu. Tak było w przypadku Marcina Robaka, który rywalizował o koronę króla strzelców. Wydawało się, że Paweł Brożek powiedział już sobie dość, przecież oficjalnie zakończył karierę i rozstał się z Wisłą. Rozstanie trwało kilka miesięcy, a Brożek w formie jest jednym z najniebezpieczniejszych napastników dla rywali. Po 17 meczach ma osiem goli i dwie asysty i - szczerze mówiąc - niemal w pojedynkę sprawia, że Wisła jeszcze nie spadła.

6. Żarko Udovicić brutalem
Doświadczony Żarko Udovicić miał być poważnym wzmocnieniem Lechii Gdańsk w tym sezonie. Póki co jednak Serb więcej pauzuje za czerwone kartki, niż jest z niego pożytku. W ligowym debiucie brutalnie sfaulował piłkarza ŁKS-u, za co dostał cztery mecze zawieszenie. W październiku natomiast naruszył nietykalność sędziego przez co jego przerwa od piłki trwa aż dwa miesiąca.

7. Kebab Micky'ego van der Harta
U kibiców z Wielkopolski nie ma przebacz. Zwłaszcza po porażkach. Coś o tym wiedzą już Łukasz Trałka (obecnie Warta Poznań) czy Darko Jevtić. Wie też nowy bramkarz. Po meczu ze Śląskiem Wrocław (1:3) jeden z sympatyków "przyłapał" go na radosnym spożywaniu kebaba. - Przyjechał do mnie brat, z którym nie widziałem się przez ponad dwa miesiące. Postanowiłem pokazać mu miasto. To zajęło trochę czasu, więc postanowiliśmy coś zjeść - tłumaczył się van der Hart.