1200 złotych i ani grosza więcej

Osoby, które straciły pracę, a muszą spłacać kredyt hipoteczny otrzymają wsparcie ze środków Funduszu Pracy. Ustawa może zostać przyjęta w maju.

Dopłata nie będzie większa niż 1200 zł miesięcznie - zapowiedział wczoraj na spotkaniu z dziennikarzami minister w Kancelarii Premiera, Michał Boni.

- Osoba, która zarejestruje się w urzędzie pracy jako bezrobotna, będzie przekazywała informacje o stanie swojego zadłużenia i miesięcznych ratach. Po zapoznaniu się z sytuacją, decyzja będzie należała do starosty - wyjaśniał minister Michał Boni. Jeśli będzie ona pozytywna, osoba taka przez 12 miesięcy otrzyma bezzwrotną pomoc od państwa. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie operatorem przedsięwzięcia. Będzie dbał o wszystkie relacje między bankami, wobec których te spłaty będą dokonywane.

<!** reklama>Pieniądze, które otrzymają potrzebujące osoby, będzie trzeba zwrócić. Spłata, po dwuletnim okresie karencji, trwać będzie osiem lat.

Anna Bańkowska z SLD uważa, że środki na wsparcie osób bezrobotnych z kredytami nie powinny pochodzić z Funduszu Pracy - podało Polskie Radio.

- Źródeł trzeba szukać głęboko, żeby nie ogołocić Funduszu Pracy z możliwości wypłacania zasiłków ludziom zwalnianym z pracy - mówiła Anna Bańkowska.

Takie zarzuty odpiera rząd. Minister pracy i polityki społecznej, Jolanta Fedak, poinformowała wczoraj, że na konto Funduszu Pracy wpłynęło około 500 mln zł więcej od ministerstwa skarbu z prywatyzacji. W związku z tym pomoc dla bezrobotnych w spłacaniu kredytów nie będzie zagrażać innym świadczeniom wypłacanym z kasy Funduszu Pracy - uważa Fedak.

Projekt ustawy zakłada, że pomoc w spłacie kredytów hipotecznych objęłaby osoby zarejestrowane jako bezrobotne od 1 lipca 2008 roku. Jeśli ustawa wejdzie w życie, będzie obowiązywać do końca 2010 roku.

Warto wiedzieć

Minister Michał Boni ocenił, że ze zwrotnej pomocy państwa w spłacie kredytów hipotecznych może skorzystać 40 - 100 tysięcy gospodarstw domowych.