Jeśli Davies jest dziś uznawany za najlepszego lewego obrońcę, to na drugim boku powinien być ustawiony piłkarz Liverpoolu. Alexander-Arnold przeszedł długą drogę z juniorów Liverpoolu do pierwszego zespołu. Nauczył się w tym czasie niemal wszystkiego: dryblingu, podania w tempo, dośrodkowań w pełnym biegu, stałych fragmentów gry, dryblingu, gry głową i obrony. Nie ma wątpliwości, że dziś to najlepszy obrońca na świecie.
Trent Alexander-Arnold (22 lata, FC Liverpool)
Norweski napastnik dopiero co skończył 20 lat, a już jest jednym z najlepszych piłkarzy nowego pokolenia. Słyszeliśmy o nim już podczas Mundialu U-20 w Polsce, gdy w jednym meczu z Hodnurasem strzelił aż dziewięć goli! Szybko zauważyli go włodarze Borussii i był to strzał w dziesiątkę. Haaland już w austriackiej Bundeslidze miał 16 goli i 6 asyst w ledwie 14 meczach. W Borussii wykręca fenomenalne liczby ze średnią 1 gola/mecz. W Lidze Mistrzów jest jeszcze lepiej, bo w zaledwie 14 spotkaniach w karierze ma już 20 goli na koncie. To napastnik kompletny, który w przyszłości może bić rekordy stanowione dziś przez Roberta Lewandowskiego.
Erling Haaland (20 lat, Borussia Dortmund)
W wieku zaledwie 22 lat Mbappe wyrasta na najlepszego napastnika na świecie. Ten chłopak dopiero kilka lat temu wypłynął na szerokie wody, a już statystykami bije wielkie legendy. W Lidze Mistrzów ma na koncie 25 goli, wyprzedzając już takich napastników, jak Van Persie, czy Higuain. W Ligue 1 dobija już do 100 bramek, a przed nim jeszcze dekada grania! Statystyka jego bramek jest porażająca, bo wyliczono, że Mbappe strzela raz na 107 minut. On i Haaland to praktycznie nowy Messi i Ronaldo.