10 miliardów złotych spłynie z Unii do regionu. Urzędnicy zapewniają, że poczujemy je w kieszeniach

Program Fundusze Europejskie dla Kujaw i Pomorza 2021-2027 jest podstawą wydatkowania nowych unijnych środków w naszym regionie. Chodzi o ogromne pieniądze - łącznie prawie 10 mld złotych.

- Negocjacje trwały ponad 9 miesięcy, więc program negocjacji jest w pełni donoszonym dzieckiem – żartował Piotr Zygadło, dyrektor departamentu programów regionalnych w ministerstwie funduszy i polityki regionalnej.
- Teraz zabieramy się do intensywnej pracy wdrożeniowej. Jesteśmy do tego dobrze przygotowani - zapewniał marszałek Piotr Całbecki .
Z uczestnikami konferencji połączył się online Marc Lemaitre, szef dyrekcji generalnej ds. polityki regionalnej i miejskiej Komisji Europejskiej. Zaznaczył, że Polska jest największym beneficjentem unijnej polityki spójności. Podkreślił również, że dzięki europejskim funduszom znacząco podniosło się w ostatnich latach nie tylko PKB, ale też poziom rozwoju społecznego i gospodarczego oraz poziom życia.
Również według marszałka Piotra Całbeckiego, pieniądze z kolejnego europejskiego programu przełożą się na poziom życia mieszkańców: - Jestem absolutnie spokojny, że wynagrodzenia mieszkańców naszego regionu mocno zbliżą się do wynagrodzeń np. Brandenburgii. Myślę, że jesteśmy w stanie to osiągnąć bez problemu.

Największa część unijnych pieniędzy zarezerwowana została na inwestycje związane programem Europejski Zielony Ład. Regionalne przedsięwzięcia związane z efektywnością energetyczną oraz energetyką opartą na źródłach odnawialnych dofinansowane zostaną 400 milionami euro. Wspierane mają być również działania na rzecz adaptacji do zmian klimatu oraz transport niskoemisyjny.
- To największa pula środków i koncentracja tematyczna – zaznaczał Rafał Pietrucień, dyrektor departamentu funduszy europejskich. - Nie zapominamy o regionie dobrze połączonym z Europą i wewnętrznie spójnym. Mamy środki na dokończenie dróg, obwodnic. Będziemy wspierać infrastrukturę kolejową w zakresie taboru, zrównoważony transport i ścieżki rowerowe.
Na cele związane z transportem zarezerwowano 132 miliony euro.
Ogromne środki trafić mają na szeroko rozumianą politykę społeczną. W grę wchodzi nie tylko wspieranie rynku pracy, ale również edukacja i walka z wykluczeniem społecznym. W puli tej uwzględniono wreszcie również postulowane przez różne środowiska programy asymilacji uchodźców wojennych z Ukrainy. Na wsparcie liczyć mogą także zdrowotne programy profilaktyczne i edukacyjne. Na pomoc będą mogli liczyć również otwierający pierwszy biznes.

 
Czwartą częścią europejskich środków będą dysponowały lokalne społeczności i organizacje pozarządowe. Nowością w programie jest mechanizm, w myśl którego pieniądze (10 proc.) będą przekazywane w formie nisko oprocentowanych lub częściowo umarzanych pożyczek. Zasada ta dotyczyć będzie nie tylko firm, ale również samorządów inwestujących w odnawialne źródła energii.
- Instrumenty zwrotne w tym programie to 12 proc. - komentuje marszałek Całbecki. - Jest to kwota duża, ale - jeśli wszystko dobrze pójdzie - pożyczki wrócą z powrotem i będą stanowić narzędzia realizacji kolejnych projektów w kolejnych latach. I nie chodzi wcale o przedsiębiorców, którym udzielamy w tych czasach szalejącej inflacji niezwykle atrakcyjnych pożyczek. Te pożyczki dają nam możliwość „rolowania” i powtórnego wykorzystania tych pieniędzy. W ten sposób w mijającej perspektywie zgromadziliśmy kapitał na poziomie miliarda złotych. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, możemy wzmocnić ten fundusz o kolejne 2 miliardy. Możemy więc jako województwo dysponować funduszem, który będzie tu pracował zawsze, a nie tylko jednorazowo.

Zmianą w nowym rozdaniu środków europejskich jest odejście od projektów, które wymagają dopiero zaprojektowania. Na dofinansowanie liczyć będą mogły wyłącznie przedsięwzięcia zapięte na ostatni guzik, z kompletem dokumentacji technicznej.   
Zarząd województwa obiecuje, że program ruszy bez żadnych opóźnień - harmonogram naborów wniosków ogłoszony zostanie jeszcze w styczniu, wtedy również powołany zostanie Komitet Monitorujący FEdKP. W kwietniu lub w maju składać będzie można pierwsze wnioski.

Michał Krzemkowski, radny sejmiku wojewódzkiego (klub PiS):
Dobrze, że te pieniądze zostały wreszcie uruchomione. To jest w końcu już początek trzeciego roku tej perspektywy. Byłoby lepiej, gdyby zamiast "miękkich" celów więcej środków przeznaczonych zostało na konkretne inwestycje infrastrukturalne. Ale tu mamy do czynienia z polityka Unii Europejskiej, która naznacza te pieniądze na swój sposób. Niestety, ten kto daje, wymaga.

Robert Malinowski, radny sejmiku wojewódzkiego (klub Koalicji Obywatelskiej):
Te pieniądze są nieco mniejsze, niż planowaliśmy. Warszawa uspokaja nas jednak, że część zadań może być finansowana ze środków centralnych. Trzeba pamiętać, że są to środki nie na 2021-2027, ale na 2023-2027, bo dwa lata minęły w związku z różnymi problemami i trzeba będzie uwinąć się w 5 lat. Wymaga to wzmożonej pracy samorządów i beneficjentów, a urzędnicy i sejmik będą musieli procedować szybciej.