https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žZa pięć dwunasta" przed Odrą

Marek Fabiszewski
Mecz z Odrą Opole zbliża się wielkimi krokami. Kibice Zawiszy SA, bydgoszczanie i mieszkańcy regionu są o tym informowani od dłuższego czasu na plakatach.

Mecz z Odrą Opole zbliża się wielkimi krokami. Kibice Zawiszy SA, bydgoszczanie i mieszkańcy regionu są o tym informowani od dłuższego czasu na plakatach.

<!** Image 2 align=right alt="Image 29302" >Dziś (środa) tradycyjna przed każdym sezonem konferencja prasowa z udziałem działaczy i trenerów; w czwartek wieczorem w bydgoskim Multikinie prezentacja zespołu, a w piątek o 20.00 na stadionie przy ul. Gdańskiej pierwsze ligowe emocje nowego sezonu. Na inaugurację do Bydgoszczy przyjeżdża beniaminek Odra Opole.

Przypomnijmy, że piątkowy termin (jak i czterech kolejnych meczów Zawiszy SA w Bydgoszczy) organizatorzy wyznaczyli, idąc na rękę... fanom speedwaya, bowiem pierwotnie terminy spotkań piłkarzy zbiegały się z terminami żużlowej Grand Prix.

- Odra Opole, to niewygodny przeciwnik na początek rozgrywek - mówi Bogusław Baniak, opiekun piłkarzy Zawiszy SA. - Ale z kimś trzeba ten sezon zacząć i to samo powiedziałbym w wypadku każdej innej drużyny. Jeśli nie byłby to beniaminek, to drużyna, która nie ukrywa aspiracji awansu do ekstraklasy. Na inaugurację każdy mecz i dyspozycja zespołów są wielką niewiadomą.

Dobre i słabsze strony piątkowego rywala są znane i trenerowi, i zawodnikom. Ryszard Łukasik, współpracownik Bogusława Baniaka obserwował i nagrywał sparing Odry Opole z I-ligową Pogonią Szczecin, który zakończył się remisem 0:0 (tak samo jak Zawiszy SA).

<!** reklama left>- Wiemy, że opolanie mają solidną obronę i nieźle grają z kontry - wyjaśnia opiekun Zawiszy SA. - Wiemy też, że w ubiegłym sezonie w III lidze i w barażach z Radomiakiem (dwa razy 1:1 i w karnych 4:2 - przyp. Fa) Odra strzeliła 60 procent goli po stałych fragmentach gry, czyli rzutach rożnych i wolnych. Będziemy musieli na to uważać i sami szukać podobnych rozwiązań.

B. Baniaka z piątkowym rywalem wiąże kilkumiesięczny epizod trenerski (październik 1999 - lipiec 2000, po fuzji z Vartą Namysłów) i nieprzyjemne wspomnienie - zawał serca i pobyt w szpitalu.

- To jest cena bycia trenerem, stres to nasz chleb powszedni - tłumaczy Bogusław Baniak.

A jak będą wyglądały ostatnie dni i godziny przed piątkowym meczem? Dziś odprawa i pierwszy od dawna trening na głównej płycie, w godzinie meczu. W czwartek rozruch i wspomniana prezentacja. W piątek rozruch, obiad i odprawa przedmeczowa.

- A sześć godzin przed meczem kategoryczny zakaz używania komórek - dodaje B. Baniak. - I jak zdążymy, to wspólna modlitwa przed sezonem. Mamy zaprzyjaźnionego kapelana, nie będzie problemu...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski