Życie w B klasie - LZS Kozielec-Suponin

Odwiedziliśmy kolejny klub. Oto jeden z pięciu ośrodków w gminie Dobrcz. W III grupie B klasy na dwie kolejki przed końcem ósme miejsce w tabeli zajmuje LZS Kozielec-Suponin. Za rok będzie obchodził 15-lecie istnienia.

<!** reklama>
Początki drużyny miały miejsce w C klasie. W obecnym sezonie w dwudziestu meczach drużyna prowadzona przez Macieja Pastewskiego zgromadziła 22 pkt.  Sześć meczów wygrała, cztery zremisowała i w dziesięciu okazała się słabsza od rywali. Stosunek bramek: 39-46. 

<!** Image 2 align=none alt="Image 213287" >
Od początku w tym klubie działa Krzysztof Michałek. Prawie łapie się za głowę, jak pomyśli, że już tyle czasu minęło od momentu zgłoszenia zespołu do rozgrywek.
W miejscu boiska kiedyś były pola. Piłkarze wynajmowali płytę w Trzeciewcu. Jednak dzięki pomocy byłego sołtysa udało się załatwić zieloną murawę. A w 2003 roku zawodnicy mogli już wybiec na boisko z prawdziwego zdarzenia.

Świetlica, w której są szatnie dla piłkarzy i pokój dla sędziów, udało się wybudować dzięki środkom z gminy i Unii Europejskiej.

Prezes Krzysztof Michałek na początku pełnił funkcję kierownika zespołu.
- Start mieliśmy dość udany. Po roku występów awansowaliśmy do B klasy i utrzymaliśmy się w niej przez dwa sezony - opowiada. - Później nastąpiła reorganizacja i od tamtej pory walczymy w B klasie. O naszej ekipie można powiedzieć, że jesteśmy słabszym lub lepszym średniakiem. Zawodnicy wywodzą się z najbliższych okolic.  W pierwszych latach kadrę stanowili gracze z samego Kozielca, Trzęsacza i Suponina. Teraz wygląda to trochę inaczej.

Sponsorzy mile widziani

Jak duże jest zainteresowanie meczami w Kozielcu?
- Dość spore, ale jak pada deszcz, to nikt nie przyjdzie - nie ukrywa Krzysztof Michałek. - Najwięcej kibiców pojawia się na spotkaniach derbowych. W naszej grupie jest pięć drużyn z naszej gminy. Naszym celem jest przede wszystkim grać i utrzymać ten zespół. Nie jest to zadanie łatwe. Koszty, jakie musimy ponieść biorąc udział w rozgrywkach są spore. Wszelkie opłaty dla związku stanowią dla nas kłopot. Miałem już zamiar wycofać drużynę z ligi. Poza tym u nas młodzież nie garnie się do futbolu. Chyba woli usiąść przed komputerem, niż trochę pokopać. Stąd w naszym składzie jeden zawodnik, który ma już na karku 55 lat. Akurat mówię o moim wujku Grzegorzu, grającym w obronie, który jest też drugim szkoleniowcem.

Prezes Michałek też czasem wybiega na plac. - Z moją wagą nie jest to łatwe, ale jak jest taka potrzeba, to co zrobić...

Klub, jak wspomnieliśmy, walczy o każdą złotówkę. Gmina daje tyle, ile może. Budżet Kozielca na cały rok wynosi... 4,5 tysiąca złotych!

- Musi nam to starczyć na 22 mecze. Trochę dokładają indywidualni darczyńcy. Każda stówka, to dla nas dużo. Sponsorzy są więc mile widziani - dodaje Michałek. - Mam nadzieję, że ten sezon w 12-zespołowej grupie zakończymy na ósmej pozycji. Oczekiwania były większe, lecz sytuacja kadrowa zweryfikowała nasze plany. Najwięcej goli ma na swoim koncie... obrońca Bartosz Kontny. Ligę z kolei wygra raczej Spółdzielca.

Kadra zespołu

Bramkarze: Damian Piecuch, Krystian Matuła; obrońcy: Tomasz Malon, Michał  Zmudziński, Grzegorz  Michałek, Rafał  Kwiatkowski, Dawid Meyer, Bartosz Kontny, Łukasz Żmuda; pomocnicy: Paweł Siedlecki, Mateusz Kontny, Krzysztof Żmuda, Paweł Przybek, Robert Jasiński, Patryk Meyer, Krzysztof Kula; napastnicy: Maciej Pastewski, Lucjan  Kaczmarek, Krzysztof Michałek, Bogdan Szreder, Trenerzy: Maciej  Pastewski, II trener Grzegorz Michałek.

Klub

Prezes: Krzysztof Michałek. Prezes honorowy: Edward Żmuda. Gospodarz obiektu: Piotr Borkiewicz.
Sponsorzy: Urząd Gminy Dobrcz, p. Antoni Bigaj z Kozielca.