
PGE Ekstraliga zaproponowała kibicom rozrywkę na czas zawieszenia rozgrywek. W trakcie epidemii koronawirusa fani żużla mogą się emocjonować "Meczem Tytanów". Obecnie trwa druga runda zabawy cieszącej się sporą popularnością.
Czytaj więcej na kolejnych stronach ->>>

W wirtualnych rozgrywkach bierze udział 16 polskich klubów, również spoza PGE Ekstraligi - każdy z nich jest reprezentowany przez dwie pary. Zabawa obejmuje nie tylko współczesne składy każdej drużyny, dzięki czemu w grze pojawiły się nazwiska m.in. Alfreda Smoczyka, Antoniego Woryny, czy Wojciecha Żabiałowicza.
Poszczególne pary rywalizują ze sobą systemem pucharowym. Kibice ustalają kolejność w wirtualnych wyścigach poprzez głosowanie na Twitterze oraz na Facebooku.
Każdego dnia odbywają się dwa pojedynki. W sobotni poranek PGE Ekstraliga zaproponowała glosowanie w kolejnym meczu 2. rundy. Mierzą się w nim GKM Grudziądz i ROW Rybnik. W parze grudziądzkiej znaleźli się zawodnicy, którzy rzeczywiście ścigali się razem w latach 90., natomiast duet rybnicki tworzą wielkie gwiazdy z lat 60.
W wynikach poszczególnych głosowań nie brakuje niekiedy niespodzianek. Już w 1. rundzie z "Meczu Tytanów" wypadł Bartosz Zmarzlik, aktualny indywidualny mistrz świata. Kibice GKM-u głosowali na tyle skutecznie na Krzysztofa Buczkowskiego i Roberta Dadosa, że grudziądzki duet pokonał gorzowską parę Zmarzlik - Piotr Świst.