Przed Wiktorem Kułakowem drugi rok startów z gryfem na piersiach i pierwszy w roli seniora. Debiutancki sezon w Polonii zakończył z drugą średnią w drużynie - 1,65 pkt/wyścig. W 3-rundowym cyklu wyłaniającym indywidualnego mistrza świata juniorów wygrał ostatni turniej w Gdańsku, zajmując w klasyfikacji generalnej 7. miejsce.
- To był tak naprawdę pierwszy pełny sezon spędzony w Polsce. Ze swoich wyników indywidualnych jestem zadowolony, choć mogło być lepiej - opowiada Wiktor Kułakow. - Po powrocie do Rosji kilka dni odpoczywałem w rodzinnych stronach. Potem wróciłem do treningów. Po zakończonym pierwszym etapie przygotowań, razem z dziewczyną spędziliśmy kilka dni w Tajlandii.
Jak wyglądały treningi?
- Były urozmaicone i podobne do tych z poprzednich latach. Dużo biegałem, sporo czasu spędzałem na siłowni, były zajęcia ogólnorozwojowe w sali gimnastycznej, squash. Jedyną nowością były zajęcia z grupą kickbokserską z Togliatti. Może to niektórym wydać się dziwnie, ale podczas tych treningów rozwijają się nie tylko mięśnie, ale poprawia się też refleks, koncentracja i wydolność.
Od środy Wiktor Kułakow i Andriej Kudriaszow są w Bydgoszczy i trenują z Polonią.
- Moim celem na 2017 jest jazda na wysokim i równym poziomie. Póki co, nie myślę o Grand Prix czy SEC. Oczywiście chciałbym się sprawdzić, ale na to jeszcze przyjdzie czas. Cały czas uczę się żużla. Z roku na rok jest coraz lepiej. Aby walczyć w mistrzostwach świata czy Europy potrzeba nie tylko ambicji i szczęścia, ale przede wszystkim doświadczenia, które wciąż zdobywam. Kiedy będę w stu procentach gotowy, aby walczyć o takie cele, wtedy na pewno spróbuję - kończy Wiktor Kułakow.