Tysiąc złotych brutto. Taką nagrodę otrzyma każdy pracownik ZUS w Polsce. Pieniądze trafią do około 45 tys. zatrudnionych w tej instytucji.
Informacja o nagrodach przyznanych przez kierownictwo ZUS została przesłana do wszystkich pracowników ZUS 24 października, czyli w Dniu Pracownika ZUS.
Patrząc na komentarze w internecie, decyzja oburzyła wielu Polaków. Jak tłumaczy ją ZUS?
- Pracownicy ZUS są grupą o jednych z najniższych zarobkach w kraju - wyjaśnia Małgorzata Bukała, rzeczniczka prasowa rzeszowskiego oddziału ZUS. - Średnia pensja w ZUS jest niższa od średniej pensji w kraju o kilkaset złotych. Obowiązków z roku na rok przybywa, a budżet zakładu na wynagrodzenia praktycznie się nie zmienia. Prezes ZUS, w uzgodnieniu z ministrem finansów oraz ze związkami zawodowymi, wygospodarowała więc w ramach budżetu zakładu dodatkowe środki, by nagrodzić ciężką pracę personelu. Nagrody w żaden sposób nie zwiększają budżetu zakładu na ten rok. ZUS racjonalnie gospodaruje swoim budżetem - dodaje pani rzecznik.
Co ciekawe, każdy pracownik bez względu na piastowane stanowisko otrzyma taką samą kwotę, czyli tysiąc złotych brutto. Po odliczeniu składek na konto zatrudnionego w ZUS wpłynie około 700 zł.
Władze Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zapewniają, że wypłacone nagrody nie zwiększą budżetu na ten rok.
Przypomnijmy, że na początku października Zakład Ubezpieczeń Społecznych zwolnił 43 dyrektorów (w dwóch przypadkach oddziałami kierują pełniący obowiązki dyrektora) swoich oddziałów. Opuszczą oni swoje stanowiska z dniem 30 listopada. Jednocześnie na każde ze stanowisk dyrektorskich w terenie został ogłoszony konkurs, a dokumenty w centrali ZUS można było składać do 21 października. Do konkursu mogli przystąpić dyrektorzy kierujący do tej pory oddziałami terenowymi.
