W pierwszym meczu tych drużyn kujawski zespół zapewnił sobie wygraną dopiero w ostatnich minutach. Trudno prognozować, czy jutro będzie podobnie.
<!** Image 2 alt="Image 164600" sub="Wiaczesław Rosnowski, czyli popularny „Sława” szuka nowego klubu, bo nie satysfakcjonują go zarobki w Inowrocławiu Fot. Inomedia.pl">Od wygranego przez Sportino 58:56 spotkania ze Spójnią minęły bowiem ponad trzy miesiące. Teraz inowrocławski zespół jest w czubie tabeli, a Spójnia w środku, z czterema punktami straty do sobotniego przeciwnika.
Na początku sezonu było jednak nerwowo. Podopieczni Aleksandra Krutikowa dopiero trzy minuty przed końcem meczu wyszli na prowadzenie.
- Mecz powinniśmy wygrać, ale zabrakło skuteczności - mówił wtedy trener Spójni, Grzegorz Chodkiewicz, który jakiś czas później został zwolniony ze stanowiska.
Zastąpił go Tadeusz Aleksandrowicz, z którym nadmorski klub 14 lat temu zdobył wicemistrzostwo kraju. Pod jego kierunkiem zespół zaczął odnosić wygrane i zapewne gra już inaczej, niż w Inowrocławiu.
<!** reklama>
Tymczasem w Sportino sytuacja jest trudna, bowiem z zespołu odszedł zawodnik pierwszej piątki, Wiaczesław Rosnowski. Kazach z polskim paszportem szuka nowego klubu, bo nie zadawalają go zarobki w Inowrocławiu.
- To jest kluczowy gracz. Postanowił jednak odejść - przyznaje trener Aleksander Krutikow, który ocenia jednak, że mimo tego osłabienia nastroje w zespole są dobre. - Cieszymy się, że wracamy po przerwie do naszej pracy. Jesteśmy spragnieni gry - dodaje szkoleniowiec Sportino.
Niektórzy zawodnicy narzekają, co prawda, na drobne urazy, ale w sobotę do gry powinni być zdolni wszyscy poza Maciejem Strzeleckim, który kilka tygodni temu złapał poważną kontuzję i jeszcze się nie wyleczył.
Kibice koszykówki w Inowrocławiu liczą na wyjazdową wygraną, która pozwoli zapomnieć o kiepskiej końcówce minionego roku. Wtedy Sportino przegrało dwa ostatnie mecze ligowe - wyjazdowy w Siedlcach oraz po raz pierwszy w tym sezonie na własnym parkiecie z rezerwami Prokomu.
Przedwczoraj w zaległym meczu I ligi Politechnika Warszawska pokonała GKS Tychy 79:70. Tym samym Sportino zostało zepchnięte na czwarte miejsce w tabeli.
Czołówka tabeli
- Politechnika 15 28
- Sokół 15 26
- Rosa 15 26
- Sportino 15 26