Maciej Zakowicz pierwszy raz na zapaśniczej macie stanął w wieku siedmiu lat. Nic dziwnego - jego ojciec, stryj i starszy brat w domu ciągle mówili o tej dyscyplinie sportu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 145997" sub="Maciej Zakowicz (na zdjęciu z lewej) w marcu ubiegłego roku przebywał w Bułgarii na zgrupowaniu kadry narodowej kadetów Fot. nadesłana">- Już czasem miałam dość tego ich gadania. Nic tylko zapasy, organizowanie wyjazdów, treningi, zawody. Czasem już nawet tego nie słuchałam - śmieje się Halina Zakowicz, mama pana Macieja, który trenuje zawodników w Gminno-Ludowym Klubie Sportowym Osielsko. Kiedy miał 7 lat, wujek wziął go do ośrodka kultury w Osielsku. - Pamiętam, że ćwiczący wykonywali fikołki, przewroty. Zrobiło to na mnie wrażenie - wspomina pan Maciej.
Pierwszym jego trenerem był właśnie stryj, Marcin Zakowicz. W domu tę dyscyplinę ćwiczyli też ojciec i starszy brat. - No, oczywiście próbowałem się brać za bary z bratem. Ale jest starszy i nie miałem dużych szans - mówi Maciej Zakowicz. W 1999 wyjechał na zawody do USA. - Podczas walki poczułem potworny ból w plecach. Rok się leczyłem. Okazało się, że to przepuklina kręgosłupowa. Muszę w końcu poddać się operacji - mówi pan Maciej.
- Bardzo to przeżył. Zwłaszcza, że miał szanse na najwyższe miejsce na podium. Był w świetnej formie, wręcz w sportowym transie, ale musiał wybierać. Lekarze powiedzieli, że grozi mu wózek - wspomina jego ojciec.
<!** reklama>W pogodzeniu ze zmianą planów pomocne okazały się studia na Akademii Wychowania Fizycznego. W Osielsku zaczął też pomagać przy prowadzeniu sekcji zapaśniczej w Gminno-Ludowym Klubie Sportowym. Sekcja liczy ok. 30 osób. W 2008 roku Maciej Zakowicz zasiadł w zarządzie Polskiego Związku Zapaśniczego. Osielsko wraz z Koronowem stało się mocnym ośrodkiem zapaśniczym. Swoją żonę poznał na zawodach w Krotoszynie. Nie była zawodniczką - zobaczył ją na trynunach. - Po zawodach poszliśmy na dyskotekę - wspomina. Teraz krąży między rodzinną miejscowością a Krotoszynem.
- Od 3 lat usiłuję się przeprowadzić, ale praca w sekcji nie pozwala na to. Nie mogę się z nią rozstać - przekonuje. W wolnych chwilach zajmuje się córką. Zosia chodzi do przedszkola. Na razie tatuś nie próbuje jej trenować. Zapewnia jednak, że jest bardzo zwinna.
- Jestem dumny z Macieja, w sportowym świecie liczą się z jego opinią. Po prostu widzą w nim fachowca. Jako ojciec czuję zadowolenie z tego, jakim jest człowiekiem i co robi - twierdzi pan Kazimierz.
Z Pekinu do Osielska
- Klub GLKS Osielsko od dwóch lat jest organizatorem Międzynarodowego Pucharu Polski Seniorów w Zapasach, a od roku - Pucharu Polski Seniorek w Zapasach Kobiet. Na matach w Osielsku walczyła, między innymi, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Pekinie, Agnieszka Wieszczek.