https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znów ktoś zagra na pianinie

Krystyna Lubińska
W Paryżu jest 88 kin studyjnych, a merostwo dotuje je milionem euro rocznie. Promują ambitne kino, które widza traktuje jak osobę inteligentną, wrażliwą i zdolną do odbioru sztuki.

W Paryżu jest 88 kin studyjnych, a merostwo dotuje je milionem euro rocznie. Promują ambitne kino, które widza traktuje jak osobę inteligentną, wrażliwą i zdolną do odbioru sztuki.

<!** Image 2 align=right alt="Image 65396" sub="Katarzyna Jaworska od niedawna dzierżawi toruńskie kino „Orzeł” / Fot. Adam Zakrzewski">W Polsce działa 60 kin studyjnych. W Toruniu są dwa -„Orzeł” i „Nasze Kino”.

- To najbrzydsze kina - mówią dwunastoletni Adrianna i Olivier, wychowani na multipleksie.

- Mniejszy niż w Cinema City ekran i gorsze jedzenie - twierdzi miłośniczka Harry’ego Pottera.

- A w Cinema City są wszystkie filmy reklamowane w telewizji - dodaje wielbiciel kina akcji.

Kto na popcorn, kto na film

Multipleksy pojawiły się w Polsce pod koniec lat 90. i wyparły z rynku wiele tradycyjnych kin. W Toruniu ustąpił pola m.in .„Kopernik”. W inowrocławskim „Słońcu” jest kiermasz handlowy. W bydgoskim „Pomorzaninie”, kinie przy głównej ulicy miasta, zaprojektowanym przez Fritza Weidnera, twórcę bydgoskiej secesji, sprzedaje się na stołach majtki i skarpety. „Orzeł” i „Polonia” stoją puste, a budynki popadają w ruinę. Ostał się tylko kinoteatr „Adria” z jednym ekranem. Nie powstawały też nowe kina tam, gdzie ich dotąd nie było.

- W Tucholi nie ma kina! - skarży się Halina Dąbrowska ze społecznego komitetu jego budowy.

<!** reklama>Zwycięstwo gigantów kinowych to zjawisko o charakterze globalnym - mówią socjologowie. Na świecie kina tradycyjne stanowią zaledwie niecałe 10 procent. W Polsce - o 15 procent więcej, bo multikina przyszły tu z opóźnieniem.

- Przyciągnęły widzów - oponuje Zdzisław Pietrasik, krytyk filmowy. - Dzięki nim do kina chodzi, według CBOS, aż co trzeci Polak.

- Jednak jako przeciwwaga dla popcornowej kultury zaczęły powstawać kina studyjne - uzupełnia Anna Knap-Mokrzyk, prezeska Stowarzyszenia na Rzecz Edukacji Filmowej „Laterna magica”. - Zrzeszone są w Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych. Warszawa, Kraków, Poznań mają ich po kilka.

- Poznaniacy to maniacy kina. Odwiedzają i 3 multipleksy, i 11 kin studyjnych najwyższej kategorii, czyli ze świetną techniką - chwali prof. Marek Hendrykowski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, twórca poznańskiej szkoły filmoznawstwa.

Na festiwale i przeglądy

W Gdyni - stolicy polskiego filmu z racji prestiżowego festiwalu - było kino w każdej dzielnicy. Dziś to 250-tysięczne miasto ma jeden multipleks z sześcioma salami.

- Kina studyjne wspierane są przez Polski Instytut Sztuki Filmowej - mówi Agnieszka Odorowicz, szefowa PISF - a także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Filmotekę Narodową. W repertuarze mają jednak uwzględniać kinematografię europejską i polską.

- Nie dostajemy punktów, jeśli wyświetlamy amerykański film - mówi Krzysztof Kucharski, właściciel urokliwego „Naszego Kina” w Toruniu. - Ale czyż można nie pokazać np. „Obywatela Kana” Wellesa czy filmu Woody’ego Allena?

- Działamy na granicy opłacalności. Odbiorcy ambitnego kina są elitarną, nie zawsze zamożną grupą, więc bilety mamy tanie - mówi Katarzyna Jaworska, dzierżawiąca najstarsze z istniejących w Toruniu, 80-letnie kino „Orzeł”.

- Od 18 października zaczynamy festiwal filmów europejskich oraz filmów, które powstały na warsztatach filmowych pod patronatem Galerii Bunkier z Krakowa - wyjaśniają w świeckim „Wrzosie”.

- Do studyjnych kin można przyjść w ciemno, człowiek nie rozczaruje się repertuarem - zapewnia Rafał, student polonistyki UMK .

- Szykuję się w listopadzie na „Potyczki z Szekspirem”, przegląd ekranizacji dzieł tego dramaturga - mówi Marta, absolwentka UMK, która chodzi tylko do kin studyjnych i tu też zabiera swoje dzieci.

Kina studyjne realizują około 20 różnych programów edukacyjnych. W poznańskim „Rialcie” niedawno był przegląd filmów Petera Greenewaya, czołowego postmodernisty. Teraz trwa przegląd filmów z gwiazdą przedwojennego kina Jadwigą Smosarską.

Stary „Pionier”

„W małym kinie nikt już dzisiaj nie gra na pianinie” - śpiewał Mieczysław Fogg. A właśnie że gra, choćby w studyjnym kinie „Pionier 1909”, najstarszym na świecie, działającym nieprzerwanie od 1909 r. w Szczecinie. Stoi tam pianino z 1895 roku. Dawniej bowiem muzykę do filmu tworzyło się na żywo.

- Kiedy wyświetlaliśmy „Pancernika Potiomkina” - wspomina szef „Naszego Kina” - zaprosiłem do „robienia” muzyki didżeja.

„Pionier 1909”, opiewany przez Gałczyńskiego, to swoisty pomysł na kino. Ma jedną salę tradycyjną. Drugą, przerobioną z palarni, urzadzono w stylu retro - stoliki i szumiący projektor na środku, krzesła wyściełane czerwonym pluszem, pianino pod zieloną ścianą.

- Do „Kiniarni”, która mieści 40 osób, trzeba z wyprzedzeniem rezerować miejsca - mówi Jerzy Miśkiewicz, właściciel „Pioniera”.

W niektórych kinach studyjnych pamięta się nawet o maluchach i wcale nie tylko chodzi o przewijaki w toalecie. Cykle edukacyjne: „Hocki-klocki”, „Misiowe porady”, „Smykoteka”, czyli bajki bez przemocy, które oglądali ich rodzice, pokazywane są podczas poranków filmowych. Przed seansem znana dzieciom osoba czyta swoją ulubioną bajkę, po projekcji dzieciaki malują to, co widziały.

- Jeśli dziecko będzie chodziło tylko do multipleksów, może kojarzyć kino z hektolitrami coli i tonami popcornu - przestrzegają pedagodzy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski