Tomasz Gollob trzy razy wystartuje pojutrze z zewnętrznych pól. Kibice podejrzewają, że nie zadecydował o tym ślepy los...
<!** Image 2 align=right alt="Image 92740" sub="Ubiegłoroczny turniej w Malilli był bardzo udany dla Tomasza Golloba (niebieski kask). Najlepszy polski żużlowiec zajął drugie miejsce. Wygrał Leigh Adams (żółty kask). Fot. Jarosław Pabijan/Malilla">Najlepszy polski zawodnik znów ma pecha. W sobotę aż trzy biegi rozpocznie z zewnętrznych bramek (w tym dwa spod bandy!). Co ciekawe, to kolejny tego typu przypadek w tym sezonie. Kibice podejrzewają, że za wszystkim stoi Ole Olsen. Według internautów, dyrektor cyklu faworyzuje swojego rodaka Nicki Pedersena, który w Malilli będzie miał aż trzy starty z wewnętrznych pól.
- Numery startowe losuje komputer - tonuje emocje Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego. - Ceremonia odbywa się w siedzibie FIM w Genewie. Pola startowe zależą od tego, jaki kto wylosuje numer.
Teorie spiskowe nie robią na Gollobie wrażenia. Zresztą udowadniał już, że pola startowe nie mają dla niego znaczenia. Dość powiedzieć, że w ubiegłorocznym turnieju w Malilli aż cztery razy ruszał z zewnętrznych pól (na siedem startów), a mimo to zajął 2. miejsce! Teraz taki wynik wzięlibyśmy w ciemno. Tym bardziej, że Polak potrzebuje punktów. W klasyfikacji generalnej spadł na czwartą pozycję i do podium traci 3 punkty.
<!** reklama>Oprócz Malilli, żużlowców czekają jeszcze starty w Daugavpils, Bydgoszczy, Lonigo i Gelsenkirchen.
Transmisja w Canal+ i Radiu PiK Skrót w TVP Info o godz. 23.55
Juniorzy o medale
Jutro w Rybniku (godz. 18.00) odbędzie się finał indywidualnych mistrzostw Polski juniorów. W 16-osobowej stawce jest czterech zawodników z Pomorza: Marcin Jędrzejewski, Michał Łopaczewski (Polonia) oraz Kamil Brzozowski i Artur Mroczka (GTŻ). Ten ostatni w ubiegłym tygodniu złamał palec, jednak zapowiada, że do piątku wszystko będzie OK.
Wśród faworytów wymienia się Adriana Gomólskiego (Ostrów), Mateusza Szczepaniaka (Cz-wa), Grzegorza Zengotę (Z. Góra), Roberta Kasprzaka (Leszno) i Macieja Janowskiego (Wrocław). Do niedawna mówiło się także o Patryku Pawlaszczyku. Jednak rybniczanin dotkliwie poobijał się w niedzielę w Bydgoszczy i nie wiadomo w jakiej będzie formie.
Transmisja w Radiu PiK