https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znana jest kolejna opinia o potwornym wypadku w Stryszku. Obciąża oskarżoną

Jarosław Jakubowski
Jacek Smarz
Po roku przerwy na wokandę wrócił proces Marii O.-H., oskarżonej o spowodowanie śmierci trzech motocyklistów. Biegli potwierdzają tezy oskarżenia.

W sprawie jest nowa opinia biegłych. Na temat tragicznego wypadku wypowiedzieli się specjaliści z renomowanego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie, a dokładnie - Pracowni Badań Wypadków Drogowych w Poznaniu.
[break]

Biegli: wina Marii O.-H.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, biegli uznali, że przyczyną wypadku było postępowanie kierującej hondą CR-V Marii O.-H. Kobieta, zjeżdżając w lewo z drogi z pierwszeństwem przejazdu w boczną, nie zachowała należytej ostrożności. Źle oceniła tzw. przedpole jazdy i znalazła się na pasie, którym z naprzeciwka nadjeżdżała kawalkada motocyklistów. Doprowadziła tym samym do tragicznego w skutkach zderzenia. Zdaniem biegłych kierujący jednośladami także przyczynili się do wypadku. Jechali z prędkością ok. 115 km/h przy dozwolonej 60 km/h.

Do prezentacji opinii biegłych jednak nie doszło. 62-letnia Maria O.-H. z podbydgoskich Przyłęk nie przybyła na wczorajszą rozprawę w Sądzie Rejonowym.
- W ogóle nie dostała zawiadomienia z InPost - stwierdziła obecna w sali rozpraw córka oskarżonej. Młoda kobieta stawia się na większość rozpraw. Jest aktywna i skrupulatnie notuje. Często konsultuje się z trzema obrońcami. Wczoraj pojawił się tylko jeden z nich - mec. Jarosław Swat. - Rozmawiałem z mec. Pawłem Jarzyną. Jest chory - powiedział w sądzie adwokat Swat. Nie było też adw. Witolda Burkera.

W tej sytuacji sędziemu Jarosławowi Całbeckiemu nie pozostało nic innego, jak odroczyć rozprawę.

Jechali do Częstochowy

Tragedia miała miejsce 14 kwietnia 2012 roku w Stryszku pod Bydgoszczą, na skrzyżowaniu drogi serwisowej trasy krajowej nr 10 z drogą prowadzącą do Przyłęk. W zderzeniu z terenówką kierowaną przez Marię O.-H. zginął kierujący motocyklem „Yamaha” FJR 1300 Andrzej J. Jadący za nim motocyklem „Triumph” Jacek K. oraz jego pasażer Jakub G. również nie mieli szans uniknąć kraksy. Podobnie jak ich kolega, zginęli na miejscu.

Wszystkie ofiary tragedii to ludzie, którzy się doskonale znali i przyjaźnili. Tego dnia chcieli dojechać na zlot motocyklistów pod Jasną Górą w Częstochowie. 25-letni Jakub G. niedługo przed wypadkiem dostał pracę. Postanowił wybrać się z wujkiem w podróż. Ostatnią. Jako oskarżycielki posiłkowe występują krewne ofiar.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bydgoszczak
Nie dosc ze jej maz to stary alademicki pierdziel i oszust to jeszcze w dostaku noworysz ze wszystkimi tego przykrymi konsekwencjami. Cala rodzinke najlepiej deportowac na Sybierię, oni sa tacy cawani i wyrachowani ze i tam by sobie dobrze dali radę....
m
motocyklista
115 km/h przy 60 km/h rozum zrozum
A
Ania
Racja, do sądu nie idziemy po sprawiedliwość a tylko po wyrok. Ta Pani sprawczyni "3 śmierci" jest chroniona i obstawiona !!!!!!sprawiedliwością!!!!!!
o
obywatel
I tak tej Pani kary nikt niw wymierzy, bo jej mąż, znany professor CM ma duże możliwości, co nie ukrywa!!!
A
Anka
Sąd to szkoła nauki nie opierają się też opinią biegłych i robią co chcą,a czemu?bo mają troche władzy reszta beeee tylko dalej walczyć i wierzyć w sprawiedliwość
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski