Rzecznik rządu Piotr Muller przekazał, że premier Mateusz Morawiecki odwołał Marka Zagórskiego z funkcji sekretarza stanu odpowiedzialnego za informatyzację i powołał na tę funkcję Janusza Cieszyńskiego. Były wiceminister zdrowia, który obecnie jest zastępcą prezydenta Chełma. mową funkcję obejmie 8 czerwca.
Informacje o tym, że Janusz Cieszyński wróci do rządu pojawiły się już we wtorek.
Morawiecki: Nie miałem żadnych wątpliwości
O powrót Cieszyńskiego do rządu pytany był w Sochaczewie premier Mateusz Morawiecki. – Nie tylko nie miałem żadnych wątpliwości, ale tak jak już wcześniej mówiłem, pan minister Cieszyński, kiedy był wcześniej w Ministerstwie Zdrowia, robił wszystko, żeby ratować życie i zdrowie Polaków – mówił.
Szef rządu dodał, że jest wdzięczny Cieszyńskiemu za pracę w resorcie zdrowia i jego zdaniem także wiele innych osób taką wdzięczność odczuwa. - Za to, że podejmował odważne decyzje w oparciu o przesłanki, które były właściwe. Z jego punktu widzenia jak najbardziej adekwatne i wystarczające do podjęcia takiej decyzji – mówił Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej.
Zakup respiratorów
Janusz Cieszyński od początku 2018 r. był wiceministrem zdrowia odpowiedzialnym za informatyzację i inwestycje finansowane z Funduszy Europejskich. W sierpniu 2020 r. zrezygnował z funkcji. Wkrótce z resortu zdrowia odszedł także minister Łukasz Szumowski.
Cieszyński odpowiadał za podpisanie umowy na ponad 1,2 tys. respiratorów z firmą E&K. Część mediów informowała, że owa firma , należy do handlarza bronią. Choć na sprzęt medyczny wpłacono kaucję, firma z umowy się nie wywiązała i dostarczyła zaledwie 200 sztuk respiratorów.
Stowarzyszenie Watchdog Polska ujawniło dokumenty wskazujące, że dostarczony sprzęt był wadliwy i brakowało w nim wyposażenia.
W najnowszym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, kontrolerzy nie dopatrzyli się jednak nieprawidłowości w zakresie zakupu sprzętu.
KO: To nagroda za to, że cicho siedział i nic nie przekazywał
Na medialne doniesienia zareagowali we wtorek posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba.
Joński oświadczył, że Janusz Cieszyński to człowiek, który 14 kwietnia ubiegłego roku podpisał umowę na „respiratory z handlarzem bronią i tego samego dnia przelał mu 160 milionów”. - Miało przyjść 1241 respiratorów, przyszło 200 i niekompletnych, brakuje na dziś jakieś 50 mln zł z odsetkami i karami plus 13 milionów VAT (…) W normalnym kraju taki polityk nie miałby miejsca w życiu publicznym, najwyżej usłyszałby zarzuty prokurorskie, a u nas ten pan wraca i to na funkcję ministra cyfryzacji – ocenił na konferencji prasowej.
Z kolei Michał Szczerba stwierdził, że w ubiegłym roku Ministerstwo Zdrowia zakupiło „milion testów antygenowych z Korei za 30 milionów złotych, które okazują się wadliwe”. - Mamy też niewyjaśnioną aferę ze środkami ochrony osobistej, maseczki, przyłbice. W efekcie Janusz Cieszyński odszedł w atmosferze skandalu – przypomniał polityk. - Mogło sią wydawać, mówił Szczerba, że to koniec kariery Cieszyńskiego, ale okazało się, że nie – dodał.
Zdaniem parlamentarzystów, Cieszyński posiada dużą wiedzę w sprawie zakupu respiratorów oraz o tym, jaka była w tym rola służb, co tłumaczy jego nominację. - To nagroda za to, że cicho siedział i nic nie przekazywał (...) Gdyby Cieszyński upublicznił wiedzę, którą ma, mogłoby dojść do dymisji rządu Morawieckiego – ocenił Joński.
Politycy dodali, że w przyszłym tygodniu będą chcieli dowiedzieć, na jakim etapie jest postępowanie ws. respiratorów, gdyż wniosek do prokuratury złożyli już w tej sprawie w połowie czerwca 2020 r.
