Potężne eksplozje wstrząsają wschodnią Ukrainą, rozpoczęła się „bitwa o Donbas”.
Rosyjskie rakiety i bomby uderzają w miasta w Doniecku, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówi, że ofensywa Moskwy, której celem jest zajęcie wschodu Ukrainy, właśnie się rozpoczęła.
Ukraińskie media donoszą o serii eksplozji wzdłuż linii frontu w regionie Doniecka, ostrzał miał miejsce między innymi w Marince, Słowiańsku i Kramatorsku. Do wybuchów dochodziło też w Charkowie na północnym wschodzie, Mikołajowie na południu i Zaporożu na południowym wschodzie.
Walki na wschodniej Ukrainie nasiliły się w ostatnich dniach po tym, jak Rosja wycofała wiele swoich wojsk z rejonu Kijowa, ale zsynchronizowane bombardowania kluczowych wschodnich miast oznacza, że wojna weszła w nową fazę.
Możemy potwierdzić, że wojska rosyjskie rozpoczęły bitwę o Donbas, którą przygotowywali od dawna – mówił Zełenski w swoim codziennym przemówieniu. Bez względu na to, ilu żołnierzy Rosja przywiezie, będziemy walczyć. Będziemy się bronić. Jestem wdzięczny wszystkim bojownikom, wszystkim bohaterskim miastom w Donbasie, Mariupolu, a także miastom regionu Charkowa - dodał.
Szef sztabu Zełenskiego Andrij Jermak nazwał atak Rosji „drugą fazą wojny” i zapewnił Ukraińców, że ich siły mogą powstrzymać ofensywę.
