https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"žMarsz pielgrzymów" zamiast księdza

Katarzyna Oleksy
Zmarłemu w ostatniej drodze może towarzyszyć muzyka Louisa Armstronga lub motyw z ulubionej opery. Jego bliscy mogą znaleźć ukojenie w czytanym nad trumną wierszu.

Zmarłemu w ostatniej drodze może towarzyszyć muzyka Louisa Armstronga lub motyw z ulubionej opery. Jego bliscy mogą znaleźć ukojenie w czytanym nad trumną wierszu.

<!** Image 3 align=right alt="Image 113395" sub="Stefan Szwanke, mistrz ceremonii pogrzebowej z Włocławka, towarzyszył, między innymi, w ostatniej drodze Stanisława Zagajewskiego i Mieczysława F. Rakowskiego">W piątek „What a wonderful world” Louisa Armstronga rozbrzmiało na warszawskich Powązkach, jako jeden z elementów ostatniej drogi profesora Zbigniewa Religi. Kardiochirurg nie był osobą wierzącą, został więc pochowany w sposób świecki. Wielu z tych, którzy oglądali pogrzeb byłego ministra zdrowia w telewizji, było zaskoczonych taką formą ceremonii.

Okazuje się, że coraz więcej osób świadomie się na nią decyduje.

- Trudno mi powiedzieć, z czego to wynika. Prawdą jest, że zaczynając dziesięć lat temu swoją działalność odprawiałem jeden świecki pogrzeb na dwa miesiące. Obecnie są 2-3 miesięcznie - mówi Stefan Szwanke, mistrz ceremonii pogrzebowej z Włocławka. Jest jedną z kilku tego typu postaci w kraju. To, jak wygląda uroczystość, której przewodniczy, zależy w dużej mierze od rodziny zmarłego. Jest jednak kilka stałych elementów: fragment muzyczny, chwila ciszy, przemówienia. Nie brakuje pożegnania ze strony zmarłego, które w formie napisanego przez siebie wiersza przedstawia mistrz. Każdy z takich wierszy powstaje z myślą o konkretnej osobie. - On nie może już pożegnać wszystkich. Ja robię to niejako w jego imieniu - wyjaśnia Stefan Szwanke. Jest jedynym mistrzem ceremonii, który wprowadził taki element. Nie jest to jedyna innowacja w jego działaności.

<!** Image 2 align=right alt="Image 113395" >- W nawiązaniu do tradycji średniowiecza, gdy podczas pogrzebu magnatów, aby oddać im cześć, łamano szable nad grobem, proszę poczty sztandarowe, by nad grobem pochylały drzewce - mówi mistrz, który odprawił już około 500 świeckich pogrzebów. Jest też mistrzem ceremonii pogrzebów katolickich, których poprowadził blisko dwa tysiące. Jak wyjaśnia, do wszystkiego dochodził sam. - Nie ma w Polsce szkoły przygotowującej do tej roli, w której można by poznać, na przykład, historię poszczególnych religii - mówi mistrz. W swojej praktyce nie trzyma się sztywno reguł. Bierze pod uwagę wolę zmarłego. Zdarzyło mu się na pogrzeb chłopaka zaprosić zespół bluesowy, a jednego z artystów pożegnać „Marszem pielgrzymów” z opery Giuseppe Verdiego „Nabucco”.

<!** reklama>- Jeśli ktoś opuścił Kościół i przed śmiercią nie zmienił zdania, szanujemy jego decyzję. Zdarza się, że jest to powodem rodzinnych dramatów, bo bliscy nie byli świadomi takiego wyboru - mówi ksiądz Wenancjusz Zmuda z wydziału duszpasterskiego bydgoskiej kurii.

Warto Wiedzieć

  • 400 złotych kosztuje przygotowana przez Stefana Szwankego ceremonia pogrzebowa.
  • W Holandii i Niemczech popularne stały się pochówki tajemne - gdy rodzina siada do uroczystego obiadu, pracownicy zakładu pogrzebowego zakopują urnę w miejscu, które znają tylko oni.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski