31-letni Kamil Pietrzyk uczył języka polskiego w Szkole Podstawowej nr 5 w Zawierciu. Niedługo po oficjalnym potwierdzeniu śmierci mężczyzny, w internecie zawrzało.
We wpisach na ten temat zaczęły pojawiać się komentarze sceptyków sugerujące, że nauczyciel z Zawiercia miał choroby współistniejącej, że walczył z rakiem. Internauci podważający skalę pandemii koronawirusa, bagatelizują rolę wirusa, który miał przyczynić się do śmierci młodego pedagoga. - pisze Onet.
Jak podaje serwis, mężczyzna na nic nie chorował, co potwierdzają osoby, które go znały.
Wszystkie informacje, które sugerują, że Kamil na cokolwiek chorował, są fałszywe. Kamil był zdrowym i silnym mężczyzną. Na przełomie lipca i sierpnia został ugryziony przez kleszcza, więc zrobił sobie komplet badań. Nic mi nie wiadomo o żadnej chorobie. Jedyne z czym się zmagał to nadwaga. Nic więcej – mówi dla Onetu Paweł Garboś, kolega zmarłego.
Kamil Pietrzyk pracował w SP nr 5 im. Adama Mickiewicza w Zawierciu. Wydał dwa tomiki poetyckie - "Labirynt kreteński" i "Formuła Eden".
Źródło: Onet.pl.
