Wartość złotówki spada z dnia na dzień. W szczycie piątkowych notowań za euro płacono nawet 4,46 zł, a za dolara prawie 3,49 zł. Ostatnio tak drogie euro było w połowie 2004 roku.
<!** Image 2 align=right alt="Image 108135" sub="W ciągu ostatnich kilku miesięcy kursy walut wzrosły bardzo mocno">Kurs franka szwajcarskiego zbliżył się do 3 zł.
- Mieliśmy kolejną falę osłabienia złotego. Testowaliśmy poziom 4,45 zł/euro. Traciły waluty w regionie, a zaczęło się od forinta, który po przebiciu 290 HUF/euro zaczął tracić, pociągając za sobą region - powiedział Andrzej Krzemiński z Banku BPH.
Już prawie 200 mld zł jesteśmy winni bankom z tytułu kredytów mieszkaniowych. Najnowsze dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że na koniec grudnia 2008 wartość zadłużenia Polaków, którzy posiadają kredyty hipoteczne, wzrosła do 192,1 mld PLN. To o ponad 20 mld PLN więcej niż na koniec listopada. W tym czasie rynek kredytów hipotecznych w zasadzie zamarł, i niemal cały ten przyrost zadłużenia to efekt osłabienia złotego. Na koniec listopada średni kurs CHF w NBP sięgał prawie 2,43 PLN, a miesiąc później było to już 2,8 PLN. Rosnące zadłużenie ma oczywiście poważne indywidualne skutki. Posiadacz mieszkania kupionego za kredyt walutowy może mieć teraz problem z jego sprzedażą, bo zadłużenie policzone po wyższym kursie może się okazać wyższe niż wartość nieruchomości. To także rodzi ryzyko, że bank upomni się o dodatkowe zabezpieczenie, skoro obecne mieszkanie nie wystarcza już na pokrycie kredytu.
<!** reklama>Słabnący złoty jest powodem do zmartwień nie tylko dla posiadaczy kredytów walutowych. Za portfele wkrótce złapią się także kierowcy. Jak prognozują analitycy, właśnie ze względu na rosnące kursy walut, w najbliższych dniach zdrożeje paliwo na stacjach.
- Na polskim rynku w styczniu, po raz pierwszy od pięciu miesięcy, widzimy podwyżki cen, głównie wynikające ze słabej złotówki - ocenił zajmujący się rynkiem paliw portal e-petrol.pl. Polska złotówka cały czas słabnie wobec dolara amerykańskiego i nie pomoże nam nawet wciąż bardzo tania ropa, której ceny wahają się między 40 a 50 dol. za baryłkę.
- Jak wiadomo, ceny międzynarodowe ropy i paliw wyrażone są w dolarach, więc żeby porównać je do polskich warunków, trzeba dokonać przeliczenia. Gdy polska waluta słabnie, tworzy to presję zwyżkową na ceny paliw na naszym rynku - wyjaśnia e-petrol.
Zajmujące się rynkiem paliwowym biuro Reflex, podało, że średni poziom cen Eurosuper 95 i oleju napędowego w czwartek ukształtował się na poziomie 3,49 zł/l. W stosunku do czwartku ubiegłego tygodnia oznacza to wzrost o kolejne 7 groszy na litrze.
- Nic dzisiaj nie wskazuje na to, żeby najbliższe dni przyniosły stabilizację cen. Sytuacja na rynku hurtowym i kolejne notowane tu podwyżki cen benzyny i oleju napędowego będą determinowały kolejne ruchy cen na stacjach w górę. Dotychczasowa skala podwyżek na rynku hurtowym pozwala sądzić, że kolejne dwa tygodnie upłyną pod znakiem wzrostów cen przy dystrybutorze od 10 do 15 gr za litr - ocenił Reflex.
E-petrol również prognozuje, że najbliższe dni przyniosą dalsze podwyżki. W ostatnim tygodniu tego miesiąca ceny najpopularniejszej benzyny mogą średnio wahać się w przedziale 3,60-3,70 zł za litr.
Opinie analityków
Jeszcze nie jest tak źle
Sytuacja kredytobiorców nie jest taka zła, jak mogłoby się z pozoru wydawać. Nad przewalutowaniem kredytu z franka na złoty będzie można się zastanawiać, gdy nasza waluta osłabi się jeszcze przynajmniej o 30 procent. Potwierdza się również prawda, że także kredyty w euro są tańsze niż w rodzimej walucie - tutaj także jest jeszcze spory zapas. To w dużej mierze od banku zależy, czy nasza rata będzie rosła czy malała. A dokładnie od częstotliwości zmiany oprocentowania zakontraktowanej w naszej umowie. Pamiętajmy także, że to działa w obie strony - gdy LIBOR CHF będzie wzrastał, pożądane będzie, aby bank rzadziej aktualizował oprocentowanie.
Paweł Satalecki, Money.pl
Kluczowy będzie złoty
W przypadku kredytów hipotecznych wiele będzie zależało od zachowania złotego. Zgodnie z tym co prognozuje większość ekonomistów, w drugiej połowie roku można spodziewać się umacniania złotego. To spowoduje niższą wycenę stanu zadłużenia z tyłu walutowych kredytów hipotecznych. Oczywiście sprzedaż nowych kredytów hipotecznych będzie kontynuowana, choć może być ona nawet o 40 proc. niższa, i w tym roku będą to głównie kredyty złotowe. Można się więc spodziewać, że na koniec 2009 roku stan zadłużenia z tytułu kredytów hipotecznych ogółem, nie będzie znacznie wyższy niż to, co obserwujemy obecnie i sięgnie ok. 220 mld PLN.
Mateusz Ostrowski, Open Finance
