- W minioną niedzielę (15 września) z Wydziałem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy skontaktował się mieszkaniec naszej gminy - relacjonuje pani Katarzyna Orlikowska-Maliszewska z Urzędu Gminy w Dobrczu. - Poinformował o dzikach, które wpadły do studzienki melioracyjnej na polu z kukurydzą w Augustowie. Ktoś przypadkowo przechodził i usłyszał kwik.
Była niedziela, więc telefonował do urzędu w Bydgoszczy. Niezabezpieczona studzienka stała się dla tych zwierząt pułapką...
O sprawie bydgoski urząd powiadomił pracownika wydziału zarządzania kryzysowego w Urzędzie Gminy w Dobrczu. Pracownik skontaktował się ze znajomym myśliwym. Dziki nie były w stanie same wydostać się z pułapki. Obaj mężczyźni wyciągnęli je ze studzienki melioracyjnej za pomocą lin.
Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo
Zwierzęta były wystraszone i wycieńczone.

Jak długo przebywały w studzience? Nie wiadomo. Ale uwolnione całe i zdrowe uciekły do lasu. Mamy nadzieję, że pole kukurydzy w Augustowie, gmina Dobrcz będą odtąd obchodzić dużym łukiem. I że złomiarze przestaną kraść włazy do studzienek.
- O niezabezpieczonej studni melioracyjnej powiadomiliśmy spółkę wodną - mówi Katarzyna Orlikowska-Maliszewska.
Zwierzęta uratowane, studzienka już zabezpieczona. Ile jest jeszcze na polach takich studzienek - pułapek?
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 4
