Zlatan Ibrahimović został piłkarzem Los Angeles Galaxy w marcu 2018 r. Przez ten czas w MLS rozegrał 53 meczów i strzelił w nich 52 gole oraz zaliczył 17 asyst. O tym, że jego kariera w Stanach Zjednoczonych dobiega końca poinformował klub w oficjalnym komunikacie.
- Chcemy podziękować Zlatanowi za zaangażowanie w grę dla LA Galaxy i Major Soccer League. Odkąd do nas przyszedł, miał pozytywny wpływ na rozwój piłki nożnej w Los Angeles. Jesteśmy wdzięczni za jego pracę, etykę i pasję. Tak samo jak za profesjonalizm i wpływ na lokalne i piłkarskie społeczeństwo w całej Północnej Ameryce - zaznaczył prezydent klubu Chris Klein.
Zlatan Ibrahimović również podziękował za możliwość gry w Stanach Zjednoczonych. Zrobił to poprzez media społecznościowe. I oczywiście w swoim stylu...
"Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem. Dziękuję LA Galaxy za to, że znów poczułem, że żyję. Do fanów Galaxy - chcieliście Zlatana, dałem wam Zlatana. Nie ma za co. Historia toczy się dalej. Teraz wracajcie oglądać baseball" - napisał "Ibra".
Koniec gry w LA Galaxy ma nie oznacza jednak zakończenia kariery przez Ibrahimovicia. 38-letni Szwed ma ponoć oferty z europejskich klubów. Wśród nich wymienia się AC Milan, SSC Napoli, Bologna FC czy Manchester United. Z kolei piłkarz w jednej z rozmów miał zasugerować, że chętnie przeniósłby się do Hiszpanii.
W swojej bogatej karierze Ibrahimović grał m.in. w Ajaksie Amsterdam, Juventusie, Interze Mediolan, FC Barcelona, AC Milan i Paris-Saint Germain. Ze wszystkimi klubami sięgał po krajowe trofea, zgarniając przy tym indywidualne nagrody. Jest także jednym z niewielu graczy uznawanych za najlepszych w historii, którzy nigdy nie wygrali Ligi Mistrzów.
