Rezygnacja trenera na razie nie pomogła i Cuiavia pod wodzą Marka Paczkowskiego jeszcze nie zwyciężyła. Na wygraną liczą w Janikowie, a na potwierdzenie wyjazdowej passy w Pakości.
<!** Image 2 align=none alt="Image 179466" sub="Notecianka miała tydzień temu z Chemikiem przewagę, ale zremisowała 1:1. Jutro w bramce pakoskiej drużyny w Koninie znów zagra Paweł Krajewski Fot. Jerzy Joachimiak">Najciekawiej dla kibiców w regionie zapowiada się mecz przy ul. Orłowskiej w Inowrocławiu. Cuiavia podejmuje Sokoła Kleczew, który na wyjazdach dotąd tylko wygrywał.
- Nie pomoże żaden pomysł na rywala, jeżeli drużyna nie podejmie walki i nie będzie grała na 120 procent - mówi trener Marek Paczkowski, który narzeka przede wszystkim na skuteczność swoich napastników. - Nie wiem, na ile to tkwi w ich psychice, a na ile w formie. Przyznam, że teraz jest więcej rozmów z zawodnikami, niż trenowania. Bo umiejętności są - dodaje nasz rozmówca.
W Janikowie liczą z kolei na pokonanie słabej w tym roku Victorii Koronowo. Jeśli Unia wygra, to choć była skazywana na pożarcie, potwierdzi miano największej niespodzianki tej jesieni w III lidze.
<!** reklama>- Chcemy podtrzymać tę euforię, która pojawiła się po tym, jak klub miał przestać istnieć. Chcemy udowodnić, że Janikowo zasługuje na dobrą piłkę - mówi trener Artur Polehojko. Pytany o patent na Victorię, śmieje się. - Musimy robić to, co dotychczas, a naszymi największymi atutami są ambicja, gra zespołowa, bieganie i konsekwencja.
Notecianka w tym sezonie na wyjazdach wygrywała już dwukrotnie. Górnik Konin jest drużyną, która zawsze jej „leżała”, więc pytanie o wygraną nie jest bynajmniej bezpodstawne, choć w bramce nie stanie ponownie Marcin Ciesielski, który wciąż narzeka na uraz żeber.
- Ten zespół stać jednak na wygranie z każdym, a wszystko zależy od dyspozycji dnia. Ważne będzie, kto pierwszy strzeli bramkę - prognozuje trener Michał Nadolski, który podkreśla, że ubiegłotygodniowa konfrontacja z bydgoskim Chemikiem nie była złym meczem w wykonaniu jego podopiecznych. - Zabrakło szczęścia i koncentracji, jeśli chodzi o wykorzystanie sytuacji podbramkowych.
<!** Image 3 align=none alt="Image 179466" >W IV lidze bardzo atrakcyjny mecz w Kruszwicy. Gopło już zrzuciło z siebie jarzmo beniaminka i jest zespołem niewygodnym dla każdego. Dlatego stać je na wygraną z innym debiutantem, z Warlubia.
- To zespół oparty na byłych zawodnikach Olimpii Grudziądz. Nie będzie łatwo - mówi szkoleniowiec kruszwickiej drużyny, Zbigniew Bagrowski.
Lider z Mogilna stracił tydzień temu punkty właśnie w Warlubiu. Teraz przed nim kłopotliwa Szubinianka, która dotąd albo wygrywa, albo przegrywa - nigdy nie remisuje. Z kolei gniewkowska Unia gra we Włocławku. Na razie w trzech meczach wyjazdowych strzeliła zaledwie jedną bramkę, co dobrze nie rokuje. Może jednak jej napastnicy odblokowali się w wygranym 5:0 spotkaniu pucharowym?
W okręgówce ciekawy mecz jutro w Złotnikach. Zwycięzca pojedynku Piasta z Goplanią odbije się od strefy spadkowej. Zabawna zbitka nazw występuje w meczach zespołów z powiatu mogileńskiego. Kujawy Markowice podejmują Kujawiaka Kowal, a Kujawianka Strzelno gra wyjazdowy mecz z... Kujawianką Izbica. Przyznać trzeba, że w okresie powstawania piłkarskich klubów niektórym działaczom wyraźnie brakowało inwencji i wyobraźni.
Ligowy dorobek drużyn
- III liga: 3 zespoły, 29 pkt., bramki 33-40
- IV liga: 3 drużyny, 41 pkt., bramki 55-33
- okręgówka: 4 zespoły, 40 pkt., bramki 45-62