<!** Image 2 align=right alt="Image 103702" sub="Tomasz Chrzanowski i znana z telewizyjnych ekranów, Joanna Michalska będą mieli teraz więcej czasu dla siebie / Fot. Jarosław Pabijan">Dlaczego zdecydował się Pan podpisać umowę z bydgoskim klubem?
Polonia to dobry i profesjonalny klub. Jestem dość młodym zawodnikiem, nie osiągnąłem jeszcze wszystkiego w żużlu, chcę się rozwijać. Mam nadzieję, że właśnie w Bydgoszczy wiele się nauczę. Nie bez znaczenia była też osoba trenera Zenona Plecha.
O tym, że trafi Pan do Polonii mówiło się już od kilku lat...
To było już trzecie podejście bydgoskich działaczy. Za każdym razem były to bardzo ciekawe propozycje. Dlaczego nie przeszedłem do Polonii wcześniej? Odpowiedź jest prosta - w poprzednich latach słabo spisywałem się na Sportowej, nie pasował mi ten tor. Mogłem oczywiście podpisać kontrakt, ale nie wiem czy Polonia miałaby ze mnie duży pożytek. Nie chciałem zawieźć działaczy, trenerów i kibiców.
Teraz bydgoski tor nie stanowi już dla Pana tajemnic?
Zmieniłem wiele rzeczy w swoim sprzęcie i w tym roku było już lepiej. Dobrze wypadłem w Kryterium Asów (3. miejsce - red.) oraz meczach ligowych (11 i 13 punktów). Potrafię dopasować silniki do nawierzchni bydgoskiego toru. Nic nie stało więc na przeszkodzie, aby związać się z Polonią.
Mieszka Pan w Toruniu. Czy ten fakt też wpłynął na tę decyzję o zmianie barw klubowych?
<!** reklama>Tak. Z Torunia do Bydgoszczy jest znacznie bliżej niż do Gdańska. Zaoszczędzę masę czasu. Będę mógł częściej bywać z narzeczoną.
A propos narzeczonej. Joanna Michalska pracuje w bydgoskim oddziale TVP. Niektórzy spekulowali, że przenosi się Pan do Polonii także ze względu na nią...
(śmiech). Trochę prawdy w tym jest. Chcę założyć rodzinę i zależy mi, aby jak najwięcej czasu spędzać z Asią.
Z drużyną Polonii ma Pan walczyć o medal. A jakie indywidualne cele na sezon 2009?
Chcę w każdych zawodach jeździć jak najlepiej. Nie nastawiam się na konkretne wyniki, nie chcę niczego obiecywać. Przecież w żużlu zdarzają się różne rzeczy. Wystarczy defekt lub kontuzja i wszystkie plany od razu trzeba weryfikować. Tak było ze mną w minionym sezonie.
Startował Pan w cyklu Grand Prix. Nie ciągnie z powrotem do elity?
Wtedy byłem młody i brakowało mi doświadczenia. Czy ciągnie mnie do Grand Prix? Prawdę mówiąc, to nie myślę o tym. Skupiam się na dobrych występach w lidze polskiej, szwedzkiej oraz indywidualnych turniejach w kraju.
Dziękuję za rozmowę.
Sylwetka Tomasza chrzanowskiego
Urodzony 4 lutego 1980 roku w Lulkowie nieopodal Torunia.
Wychowanek Apatora Toruń, z którym zdobył złoty medal drużynowych mistrzostw Polski (2001). Dwa lata później przeniósł się do Gdańska. W 2006 roku trafił do Rzeszowa, by po sezonie wrócić nad morze.
14 sierpnia 2004 roku na torze w Vojens wywalczył awans do cyklu Grand Prix. W finale eliminacji był drugi za Antonio Lindbaeckiem, innym nowym zawodnikiem Polonii.
W Grand Prix 2005 ani razu nie awansował do półfinału.