https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zdrowie warte 12 tysięcy

Hanna Walenczykowska
Wchodzę do mieszkania. W korytarzu wita mnie młoda kobieta. Siedzi na wózku inwalidzkim. Obok niej na podłodze klęczy chłopiec.

Wchodzę do mieszkania. W korytarzu wita mnie młoda kobieta. Siedzi na wózku inwalidzkim. Obok niej na podłodze klęczy chłopiec.

<!** Image 2 align=right alt="Image 138048" sub="- Jeśli uzbieramy więcej, przekażemy te pieniądze Fundacji Polsat. Od lat ją wspieramy - mówi pani Ewa, mama chorego Wojtka / Fot. Miłosz Sałaciński">Wojtek w domu „chodzi” na kolanach. Buty ortopedyczne, ciężkie i nieelastyczne, sprawiają mu dodatkowy ból. - Wojtek, tak jak ja i Maciek, jego straszy brat, cierpi na genetyczną neuropatię czuciowo-ruchową - wyjaśnia pani Ewa.

Siedzimy w niedużym pokoju; kanapa, meblościanka, biurko, klocki, samochodziki i helikoptery...

- Maciek, na szczęście, ma tylko słabe rączki. Wojtek ma zniekształcone stopy. Kostki się wykrzywiają i nóżki „idą” do środka - mówi pani Ewa. - Pytaliśmy, w Bydgoszczy nie wykonuje się tak skomplikowanych operacji. Polegają one na rekonstrukcji i korekcie stóp. U nas wycina się kliny kostne. Wiem z doświadczenia, że to niewiele daje.

Rodzice Wojtka w Poznaniu znaleźli lekarzy, którzy mogliby wykonać zabieg, dzięki któremu chłopiec mógłby chodzić, ale...

<!** reklama>- W szpitalu państwowym musielibyśmy czekać dwa, trzy lata. To za długo. Nie możemy zwlekać, bo wykonanie zabiegu, kiedy dziecko będzie starsze, nie gwarantuje sukcesu - tłumaczy pani Ewa. - Zdecydowaliśmy się poprosić lekarzy prywatnej kliniki w Poznaniu.

Koszt operacji to 9 tys. zł. Okazuje się, że na dojazd do szpitala na zabieg i powrót do domu Wojtek nie otrzyma karetki. Zatem rodzice (oboje renciści, utrzymują 4-osobową rodzinę - przyp. aut.) będą musieli zapłacić za transport ok. 500 zł w jedną stronę. Ponadto, po kilku tygodniach trzeba będzie zawieźć Wojtka na zmianę gipsu. Prawdopodobnie na dojazd do Poznania otrzymają ambulans, ale z powrotem do Bydgoszczy będą musieli poradzić sobie sami. Takich konsultacji i zmian gipsu (chłopiec w gipsie będzie uczył się chodzić) ma być kilka. Koszt operacji i rehabilitacji wzrasta więc do ok. 12 tys. zł.

- Prosiliśmy Fundację Polsat o pomoc. Powiedzieli, że może sfinansują zabieg. Dla nas to bardzo wiele - podkreśla pani Ewa. Wojtek czasami wychodzi z domu do innych dzieci. Niestety, na podwórku nie wytrzymuje długo. Zawsze ma ze sobą plastikowe krzesełko, by mógł usiąść i odpocząć.

- Wojtek, kiedy mu zakomunikowałam, że pani przyjdzie, powiedział, że się wstydzi. Zapytał mnie, czy ja też się będę wstydzić, kiedy zobaczę siebie w gazecie - opowiada pani Ewa. - Odpowiedziałam mu, że nie. Mamy się nie wstydzą, mamy walczą o swoje dzieci. Mamy ratują dzieci i nie pozwolą na to, by nie mogły chodzić. Pani Ewa bardzo chce dotrzymać słowa, które dała Wojtkowi. Postanowiła otworzyć konto bankowe i prosić innych ludzi o pomoc.

- Jeśli uzbieramy więcej, przekażemy te pieniądze Fundacji Polsat. Od lat ją wspieramy. Tak jak możemy. Wysyłamy chociaż SMS-a. Wiemy, jak to jest, kiedy ma się chore dzieci - deklaruje pani Ewa.

W trakcie rozmowy Wojtek klęczał na podłodze. Potem, na prośbę rodziców, z trudem usiadł na kanapie. Maciek przyniósł bratu skrzydlatego przyjaciela - papugę o imieniu Szczęściarz.

Pomóż, wpłać

  • Konto, na które można wpłacać pieniądze na pomoc w leczeniu Wojtka. Przelewy powinny być zatytułowane „Dla Wojtka”
  • nr: 94 1020 1475 0000 8402 0155 0136 PKO BP
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski