Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"žCecylia" trzykrotnie skazana

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Koniec lat 40. ubiegłego wieku to czas tzw. umacniania się władzy ludowej. Sądzono wówczas na pęczki byłych żołnierzy Armii Krajowej, z reguły skazując ich na śmierć.

Koniec lat 40. ubiegłego wieku to czas tzw. umacniania się władzy ludowej. Sądzono wówczas na pęczki byłych żołnierzy Armii Krajowej, z reguły skazując ich na śmierć.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192800" sub="Dom przy dawnej ulicy Mickiewicza (dziś Giedymina) w Wilnie, w którym znajdowało się konspiracyjne mieszkanie grupy „Cecylia”.
Fot. Krzysztof Błażejewski">

Tak właśnie stało się w Bydgoszczy latem 1949 roku. To w naszym mieście przed Rejonowym Sądem Wojskowym postawiono trzech dawnych konspiratorów z Wilna, nazywając ich członkami grupy dywersyjno-szpiegowskiej „Cecylia”. Dowódców oddziału osądzono i skazano wcześniej w Warszawie. W Bydgoszczy przed sądem stanęli trzej byli mieszkańcy Wilna, 37-letni kolejarz Jerzy Łoziński i nieco młodsi Władysław Subortowicz oraz Jerzy Milwid.

Proces rozpoczął się w poniedziałek, 22 sierpnia 1949 roku, w sali nieistniejącej już dziś Resursy Kupieckiej przy rondzie Jagiellonów. Rozprawę obserwowały, ówczesnym zwyczajem, tłumy bydgoszczan. Władza tak dbała wówczas o ludzi pracy, że nawet przydzielała dużym zakładom prawo zwalniania ludzi z pracy na czas rozprawy (po kilkanaście osób na zakład).

Litania przestępstw

„Gdy patrzy się na ich spokojne twarze - pisał z emfazą sprawozdawca „Ziemi Pomorskiej” - nie chce się wierzyć, że byli oni uczestnikami tylu zbrodni, popełnionych na patriotach polskich, że współpracowali z niemieckim wywiadem, że wydawali w ręce gestapo Polaków – demokratów”. „Ich czyny to prawdziwa litania przestępstw” - twierdził prokurator.

<!** reklama>

Oskarżonym zarzucono np., że do wsi Rudziszki pojechali wypożyczonym od hitlerowców samochodem i z niemiecką bronią. Tam dopadli 3 chłopów, współpracujących z sowiecką partyzantką, i przy pomocy Niemców mieli ich rozstrzelać, a następnie obrabować ich domostwa i podzielić się skradzionymi przedmiotami z Niemcami! Że niejakiego wilnianina o lewicowym poglądach, Namysłowskiego, który przyznał się, że należy do... Związku Patriotów Polskich na polecenie Niemców najpierw torturowali, a następnie za kilka litrów wódki wydali w ręce gestapo.

Kłamstwo za kłamstwem

I dziś trudno ze spokojem przytaczać przebieg rozprawy, a zwłaszcza słowa wypowiadane przez oskarżyciela, wyjątkowo kłamliwe i oszczercze. Słowa, w które, niestety, wielu, jeśli nie większość Polaków, uwierzyła. Totalnym kłamstwem było np. wmawianie w trakcie rozprawy, że dowódca okręgu wileńskiego AK, gen. „Wilk” podjął rozmowy z sowieckim dowódcą Czerniachowskim po zajęciu Wilna przez Armię Czerwoną pod przymusem i sam je zerwał. W rzeczywistości to przecież „Wilk” pierwszy zgłosił chęć do rozmów, a kiedy przybył na spotkanie w willi opodal kościoła św. Piotra i Pawła na Antokolu, Rosjanie aresztowali go i wywieźli do łagru.

Jak twierdził sprawozdawca „Ziemi Pomorskiej”, oskarżony Milwid w całej rozciągłości potwierdził zarzuty. W czasie zeznań przyznał, że wstąpił w 1942 roku do ZWZ. Zajmował się przygotowywaniem zapalników, należał do Kedywu, brał udział w zamachach. Potem dowództwo kazało mu „stać z bronią u nogi”, zbierać informacje o wojskach sowieckich i przekazywać je Niemcom. Na koniec przyznał się do swojej winy i udziału w „ciężkiej zbrodni i czynach hańbiących”. Uzasadnił je swoim ogłupieniem przez propagandę... AK. Pozostali oskarżeni także - co trudno dziś zrozumieć - przyznali się do niepopełnionych przestępstw.

Wśród powołanych świadków znalazł się spawacz z zawodu, były członek Związku Patriotów Polskich, Michał Korwell.

Trzy razy śmierć

Korwell zeznał, że ZPP w Wilnie był prężnie działającą organizacją, zrzeszającą „prawdziwych patriotów i demokratów”, a AK-owcy co najmniej kilku z nich zamordowali. Wdowa po członku ZPP, Borysewiczu, rozpoznała zabójców męża na sądowej sali.

W środę, 31 sierpnia 1949 roku, w szóstym dniu procesu, prokurator zażądał dla wszystkich kary śmierci. 3 września o godz. 15 zapadł wyrok. Sąd zaklepał życzenie prokuratora. Wyroki zostały wykonane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!