Zobacz wideo: Będzie wakacyjny boom? Polacy stęsknieni za podróżami
Popularna „Chucky” długo była liderką zespołu, który sięgnął potem po brąz Energa Basket Ligi Kobiet. W 13 spotkaniach notowała średnio w meczu 15,1 punktu, 5,7 zbiórki, 3,6 asysty i 2,2 przechwytu. Do kosza trafiała z 49-proc. skutecznością.
Niestety, w styczniu doznała groźnej kontuzji - zerwania więzadeł w kolanie.
- W przypadku „Chucky” to należy bezwzględnie podkreślić, że straciliśmy naszego najlepszego gracza, czołowego na tej pozycji w polskiej lidze. Zawodniczkę punktującą, zbierającą, asystującą, świetnie broniącą, wysoką jak na pozycję numer jeden. Krótko mówiąc - kompletną - mówił w wywiadzie po sezonie trener Piotr Kulpeksza.
Rozgrywająca przeszła w Toruniu operację, nad Brdą przechodzi rehabilitację. Jest coraz lepiej i dlatego działacze postanowili zatrzymać ją w zespole.
W ekipie FaleLokiKoki Rosmedia Basket 25 Bydgoszcz zostają też Angelika Stankiewicz i Magdalena Szajtauer. Blisko przedłużenia umowy jest Karina Michałek.
Od nowego sezonu na boisku będzie musiała przebywać cały czas jedna Polka w kategorii U-23. To szansa dla młodych: sióstr Sobiech, Wiktorii Zasady, Agaty Świątkowskiej i Darii Nogal. Doświadczone Elżbieta Międzik i Julie McBride jeszcze nie zadeklarowały swoich planów na przyszłość.
