Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza Bydgoszcz zaczyna od zera. Na Gdańskiej i w Potulicach [KOMENTARZ]

Marek Fabiszewski
Czyli jak w krótkim czasie obsunąć się z ekstraklasy do B klasy
Marek Fabiszewski
Marek Fabiszewski
Tomasz Czachorowski

W minioną sobotę o 16.00 na Sielskiej w Fordonie miejscowa Wisła spotkała się w derbowym meczu z zespołem SP Zawisza Bydgoszcz. Dla historyków futbolu wynik nie był tu i nie będzie najważniejszy, chociaż z punktu sportowego odnotujmy, że mecz wygrali gospodarze 2:1.

Po latach będzie się tylko mówiło o tym, że tego dnia zespół Zawiszy zaczął pisać nową kartę bydgoskiego futbolu od poziomu ósmej ligi, czyli B klasy. I że swoje mecze jako gospodarz będzie rozgrywać na boisku w Potulicach. Bo w Bydgoszczy nie było dla niego miejsca...

Zobacz galerię: Gorący doping Zawiszy Bydgoszcz w meczu z Wisłą Fordon

Jest rok 2016. Tymczasem pięć lat wcześniej Zawisza, grający na Gdańskiej, wywalczył awans do I ligi, wtedy też klub i drużynę przejął Radosław Osuch. Trzy lata temu zespół z Gdańskiej wywalczył awans do ekstraklasy, rok później zdobył Puchar Polski (po raz pierwszy w historii klubu, który w tym roku obchodzi 70-lecie)…

Jednak po dwóch latach gry w elicie, od sezonu 2015/2016 zaczął się powolny upadek drużyny i samego Radosława Osucha w strukturach polskiego futbolu.

Efektem brak licencji na grę w I i II lidze, brak ligowego zespołu w klubie na Gdańskiej i w jakiejkolwiek lidze w regionie. Przynajmniej jeśli chodzi o spółkę, której udziałowcem było (jest jeszcze?) miasto oraz Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza…

Ten historyczny rys był mi potrzebny po to, abym mógł spuentować: miastowi i działacze klubu z Gdańskiej po kilkuletnim zachłyśnięciu się pojawieniem Osucha, obudzili się w ręką w nocniku. Rację ma wieloletni trener i kronikarz piłkarskich wydarzeń z Gdańskiej, Stanisław Mątewski, który w wywiadzie dla „Expressu Bydgoskiego”, mówił, że - owszem - spodziewał się,iż kiedyś Radosław Osuch odejdzie z Zawiszy i z Bydgoszczy, ale nie spodziewał się, że nastąpi to tak szybko i w takich haniebnych okolicznościach.

Tę „rozpierduchę” były większościowy właściciel zrobił celowo i z chyba dużą satysfakcją, aby broń Boże!, nie zostawiać w Bydgoszczy I ligi (nawet drugiej nie), żeby kibole, kibice, piłkarze, trenerzy, działacze klubowi i urzędnicy, odczuli tę stratę bardzo boleśnie.

Ciekawe, czy po tym wszystkim jeszcze zaistnieje w polskim futbolu? Teraz pewnie opala się w słonecznej Hiszpanii i śmieje się w kułak. Razem z niejakim Arturem Czarneckim, który dostał od Osucha misję specjalną - „palenie głupa” przed dziennikarzami i odwracanie kota ogonem. Na Gdańskiej została tylko Katarzyna Piątkowska, która nie wiedzieć co tam jeszcze pilnuje.

Nie bez winy w tym, co się wydarzyło w maju i czerwcu na Gdańskiej, jest miasto. Tak bardzo zadowolone latem 2011, że znalazł się chętny do kupienia drużyny, iż nie zabezpieczyło należycie umowy, a potem jeszcze honorowało różne dziwne aneksy. „Oddanie” I ligi bez jakichkolwiek działań, zaniechanie uzyskania licencji - to wszystko powinno być obwarowane w umowie miasta z właścicielem. I do wyegzekwowania pod groźbą finansowych kar.

Ale nie. Na Gdańskiej pustki, jakieś CWZS MUKS, które zostało powołane przez ratusz tylko po to, żeby wyjść z tego bałaganu z resztą twarzy, nawet nie Zawisza! A gdzie ligowy zespół?

Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza i kibole, którzy przez jakiś czas żyli w niezłej komitywie z Radosławem Osuchem (dopóki ich drogi się nie rozeszły, bo nie mogło być dwóch panów na folwarku) po prostu powołali do życia zespół, który zaczął rozgrywki od B klasy.

Przez dwa i pół roku na zasadzie bojkotu nie jeździli nigdzie, teraz chociaż zwiedzą wioski i mieściny w regionie. Czyli takie deja vu. Ale jedno jest pewne, zespół SP Zawisza jest bliżej ekstraklasy, niż CWZS MUKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!