Wybrzeże Rewalskie Rewal - Zawisza Bydgoszcz 0:0
Zawisza: Sobolewski - Nowak, Golak, Urbański, Sławek, Młynarczyk (84. Chachuła), Sanocki, Kona, Rak (66. Rugowski), Bojas, Leonowicz (56. Skórecki).
To była inauguracja i debiut trenera Adriana Stawskiego, który od początku lipca objął niebiesko-czarnych.
Spotkanie od początku nie układało się po myśli bydgoszczan. Nie potrafili narzucić swojego stylu gry, wymienić kilku podań z rzędu, by napędzić akcje i zagrozić bramce rywali.
Najlepszą okazję miał Sebastian Rak, który otrzymał dalekie podanie od Patryka Urbańskiego. Przyjął sobie piłkę, zostawił za sobą obrońcę i popędził na bramkę. Niestety, nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, posyłając futbolówkę obok słupka.
- Takie sytuacje musimy wykorzystywać - mówił po meczu trener Stawski. - Wtedy grałoby się nam łatwiej. Niestety, stało się inaczej - dodał.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się choć od 51. minuty bydgoszczanie grali z przewagą jednego zawodnika po dwóch żółtych kartkach dla Konrada Żulpo. Przez kolejne minuty nie było widać, że zawiszan jest o jednego więcej na boisku. Akcje były przeprowadzane w jednostajnym tempie, bez żadnego elementu zaskoczenia.
- Ciężko było pokonać ich defensywę, bo dobrze się ustawili blisko siebie - przyznał Urbański.
Kilka razy zrobiło się groźniej pod bramką rywali, ale niewiele z tego wynikało. Poza tym pewnym punktem w bramce Wybrzeża Rewalskiego był Oskar Pogorzelec.
Po ostatnim gwizdku w ekipie niebiesko-czarnych było ogromne uczucie niedosytu.
Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Wybrzeże Rewalskie - Zawisza
W następnej kolejce Zawisza podejmie Vinetę Wolin. Spotkanie w piątek. Początek o godz. 19.
