MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zatańczą sambę od początku?

Redakcja
Czwartkowy mecz w grupie A Brazylii z osłabioną Chorwacją w Sao Paulo zainauguruje piłkarskie mistrzostwa świata.

Faworytem są gospodarze, ich rywale zagrają m.in. bez napastnika Mario Mandżukicia. Początek o godz. 22 czasu polskiego.

Przed meczem więcej problemów ma drużyna z Bałkanów, która na mundial przyleciała m.in. bez 105-krotnego reprezentanta kraju, zdyskwalifikowanego przez FIFA doświadczonego stopera Josipa Simunica, pomocnika Niko Kranjcara oraz lewego obrońcy Ivana Strinica. Na dodatek w meczu otwarcia zabraknie Mandżukicia z Bayernu Monachium, który został zawieszony na jedno spotkanie za czerwoną kartkę w listopadowym starciu barażowym z Islandią.

Oprócz osłabienia w ataku trener Niko Kovac ma kłopot z lewą stroną defensywy. Najpierw stracił wspomnianego Strinica, a w niedawnym sparingowym meczu z Australią (1:0) kontuzji stawu skokowego doznał doświadczony Danijel Pranjic, były zawodnik m.in. Bayernu Monachium. 32-letni obrońca również nie będzie mógł zagrać w Sao Paulo.

W lepszej sytuacji są Brazylijczycy, którzy mogą wystawić teoretycznie najsilniejszy skład. Selekcjoner Luiz Felipe Scolari od dłuższego czasu korzysta z tych samych kilkunastu piłkarzy. Podstawowa jedenastka praktycznie się nie zmienia, drużyna jest zgrana, rozumie się na boisku, a przykładem jej możliwości było zdobycie w ubiegłym roku Pucharu Konfederacji - trofeum w rozgrywkach tradycyjnie poprzedzających mundial.
- Wszyscy z niecierpliwością czekamy na inaugurację, odliczamy dni i godziny do pierwszego meczu - powiedział pomocnik reprezentacji Brazylii Ramires i dodał. - Wiemy, że kibice wierzą w nasz zespół i są cały czas z nami. Musimy zrobić wszystko co możliwe, aby spróbować zdobyć mistrzostwo świata. Zdajemy sobie sprawę, że każdy oczekuje tego od nas.

W sukces wierzy także Scolari.

- Puchar Konfederacji pozwolił nam odzyskać wiarę w siebie. Teraz musimy powtórzyć to podczas mistrzostw świata - podkreślił selekcjoner gospodarzy.

Dodajmy, że trenera Brazylijczyków drugi raz w krótkim czasie dotknęła rodzinna tragedia. We wtorek zginął jego bratanek - miał wypadek samochodowy. Wcześniej, pod koniec maja, zmarł jego szwa­gier, który cho­ro­wał na raka.

„Canarinhos” po raz czwarty wystąpią w meczu otwarcia mistrzostw. Poprzednio w 1950 roku (4:0 z Meksykiem), w 1974 (0:0 z Jugosławią) i 1998 (2:1 ze Szkocją).

Brazylia, obecnie trzecia w rankingu FIFA, i Chorwacja (18.) zmierzyły się dotychczas dwa razy. W 2005 roku w towarzyskim meczu w Splicie padł remis 1:1, natomiast rok później - podczas mundialu w Niemczech - drużyna z Ameryki Południowej wygrała w Berlinie 1:0.
W drugim spotkaniu grupy A, już w piątek, Meksyk zmierzy się w Natal z Kamerunem.
Finał 32-dniowych zmagań zaplanowano na 13 lipca na słynnej Maracanie w Rio de Janeiro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!