https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zasypać jesienne doły

Celia, alaskańska policjantka z serialu „Uwaga, faceci” (czy raczej „Faceci na drzewach”) nie rozstawała się ze specjalną lampą, której światło pomagało zwalczać chroniczną depresję. I tak pewnie miała lepiej od nas, bo kiedy wychodziła z domu, miała wszędzie skrzący śnieg, a nie chandrotwórczy listopad. W naszej sytuacji należy zresztą mówić raczej o sezonie listopadowym, trwającym kilka miesięcy (co tak dosadnie wyartykułował w swej piosence artysta Kazik).

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/czarnowska_ewa.jpg" >Celia, alaskańska policjantka z serialu „Uwaga, faceci” (czy raczej „Faceci na drzewach”) nie rozstawała się ze specjalną lampą, której światło pomagało zwalczać chroniczną depresję. I tak pewnie miała lepiej od nas, bo kiedy wychodziła z domu, miała wszędzie skrzący śnieg, a nie chandrotwórczy listopad. W naszej sytuacji należy zresztą mówić raczej o sezonie listopadowym, trwającym kilka miesięcy (co tak dosadnie wyartykułował w swej piosence artysta Kazik).

Jak się buro zaczyna robić w połowie września, tak depresyjnie trwa do kwietnia. W pojedynkę zły humor pani ze sklepu albo kiepską ocenę dziecka w szkole można znieść. Co zrobić jednak, gdy do tego tuż po południu robi się ciemno, a z nosa kapie katar? Wtedy przypomnij sobie, że wszyscy - oprócz niepoprawnych optymistów, ale to jednostka chorobowa cięższa od depresji - mają tak samo. Że to nie tylko twój problem, a połowy ludzkości. A już na pewno połowy kobiet (bo natura u nas wrażliwsza!). Gorzej jednak, że specjaliści nie mają dla nas zbyt praktycznych rad. Bo zwykle mówią o fototerapii (czyli lampie policjantki Celii, jeśli nie stać cię na wyjazd do Egiptu) albo o naturalnych antydepresantach. Gorzkiej czekoladzie, czerwonym winie, a w skromniejszej wersji o naparze z dziurawca.

<!** reklama>Wszystko to jednak pachnie mi brzydko kolejnym „dołem”. Bo jeśli intenstywnie będę pokonywać chandrę tymi przyjemnymi środkami, jedna z przyczyn mojej frustracji - nadwaga - zrobi się naprawdę duża... Cóż, pozostaje zatem terapia poprzez sztukę - na przykład malowanie. I tu jednak czai się złe. Bez talentu i cierpliwości, za to z nadwerężonymi jesienią nerwami, mogę skończyć na wściekłym dźganiu płótna pędzlem albo innym akcie agresji. I wtedy będzie śmiesznie. Ale nie mnie.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski