Koszty pracy w naszym kraju wynoszą aż 60 proc., ale Adam Abramowicz, szef Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, zapowiedział obniżenie ich do 25 - 30 proc. Różnica będzie zyskiem dla zatrudnionego, natomiast wydatki firm pozostaną bez zmian. Po zmianach zostanie jedna danina - 25 proc. od funduszu płac. To samo ma dotyczyć umów-zlecenia i o dzieło. Poseł PiS wylicza, że np. pensja pracownika, który dziś zarabia 3 tys. zł na rękę wzrośnie do 3750 zł, czyli o 750 zł.
I tak np., gdy ktoś ma na rękę 1800 zł ma zarabiać 2251 zł, 2 tys. zł - 2510 zł, 2,5 tys. zł - 3150 zł.