Rozmowa z MACIEJEM PUTĄ, dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Bydgoszczy, muzykiem i konferansjerem.
<!** Image 2 alt="Image 167920" sub="Maciej Puto">
Czy to było Twoje marzenie, by zostać dyrektorem?
Nie, nawet sama propozycja była sporym zaskoczeniem. Choć nie ukrywam, że się do tego w jakiś sposób przygotowywałem, rozpoczynając podyplomowe studia menedżerów kultury, ale wtedy robiłem to z myślą o własnej działalności gospodarczej.
Spotkałeś się już ze swoją załogą?
Odbyłem nawet już dwa zebrania, podczas których mogłem poznać tak znakomity zespół świetnych fachowców z różnych dziedzin.
To czas na ankietę osobową. Rok urodzenia?
1966 - podobno bardzo udany, bo milenijny.
Znak zodiaku?
Koziorożec.
Masz cechy Koziorożca?
Chyba nie, bo jestem z pierwszego dnia Koziorożca i wpływ ma na mnie też Strzelec.
Twoje Wady?
Przepraszam co (śmiech)? Nie posiadam.
A zalety, oprócz wrodzonej skromności?
To jednak zacznę od wad. Często się spóźniam, ale bardzo się staram być punktualny.
A słabości, z którymi walczysz?
Przed kilkunastoma miesiącami rzuciłem palenie papierosów. Bardzo mi pomogła wyjść z nałogu doktor Małgorzata Czajkowska-Malinowska.
A inne słabości?
Ze słodyczami musiałem się pożegnać po rzuceniu palenia, bo ubrania mi się kurczyły. Mam jeszcze słabość do pewnego trunku z pianką.
Myślałam, że masz słabość do córki?
Ale to przyjemna słabość. Noelka ma 3 lata i 3 miesiące, bawimy się wspólnie i dyskutujemy na poważne tematy.
Jesteś chłopakiem z Sosnowca i też śpiewasz.
Śpiewałem, bo po studiach nie wykonywałem tego zawodu.
W Sosnowcu chodziłeś do szkoły...
Do technikum kolejowego - jestem technikiem budowy dróg i mostów. Dzięki temu, że wstąpiłem w szeregi kolejarzy, zacząłem śpiewać. Tam działał zespół muzyczny, z którym jeździłem na różne przeglądy.
Chodziłeś w mundurze do szkoły?
Tak, nawet go przywiozłem do Bydgoszczy i wykorzystałem na scenie.
<!** reklama>
A czemu wybrałeś Bydgoszcz?
O to należałoby się spytać Krystyny Loski.
Kogo?
Krystyny Loski. Ona pewnego wrześniowego popołudnia odczytała komunikat: „Akademia Muzyczna w Bydgoszczy ogłasza dodatkowy nabór na wydział wokalno-aktorski”. Miałem już za sobą egzaminy wstępne do katowickiej akademii - nieudane, więc postanowiłem pojechać i zostałem.
Pamiętasz swój egzamin?
Pamiętam, co śpiewałem: arię Leporella z „Don Giovanniego” i pieśń Karłowicza. Od zawsze myślałem, że będę z muzyką związany, skończyło się na klasyce.
A jak się zaczęła Twoja przygoda z konferansjerką?
Pierwszy koncert poprowadziłem jeszcze w Sosnowcu. Był to koncert kolędowy Krystyny Prońko.
Kto jest dla Ciebie wzorem konferansjera?
Na pewno Lucjan Kydryński, potem Bogusław Sobczuk i pewnie Irena Dziedzic. Mam specyficzne podejście do konferansjerki. Lubię i prowadzę poważne, określone imprezy - staram się na estradzie zachowywać pewien dystans do publiczności.
Teraz zarzucisz tę pracę?
Chyba nie - to będzie odskocznia od dyrektorowania.
W domu jak masz czas wolny to...
Bawię z Noelką klockami, spacerujemy. Do tego zawsze jest muzyka, która mi towarzyszy.
W domu jesteś użyteczny?
Tak, naprawiam elektrykę.
A kuchnia?
- Uwielbiam gotować - ostatnio ryby. Do tego gotuję zupy - grzybową i barszcz czerwony, ale uszek już nie lepię.
Wywiad w radiu
Magda Jasińska zaprasza do wysłuchania audycji „Zwierzenia przy muzyce” w Polskim Radiu PiK w każdy wtorek o godzinie 23.03 i sobotę o godz. 15.05.
Wywiad w radiu
- Magda Jasińska zaprasza do wysłuchania audycji „Zwierzenia przy muzyce” w Polskim Radiu PiK w każdy wtorek o godzinie 23.03 i sobotę o godz. 15.05.