25 lat spędzą w więzieniu mieszkańcy Inowrocławia: Jacek D. - „Dombas” i Szymon G. - „Marek Cygan”.
Ich wspólnicy dostali mniejsze wyroki: Aleksander G. - 15 lat, a Hieronim D. - 6 lat. To finał kilkunastoletniego śledztwa i procesu w sprawie jednej z najokrutniejszych zbrodni.
W 1991 r. zamordowano w Nowej Soli cygańską rodzinę - Waldemara H., zwanego „Lalkiem”, jego syna oraz konkubinę. Zbrodni dokonano z niezwykłym okrucieństwem. Stary Rom był przed śmiercią torturowany. Sprawcy kłuli go nożem po całym ciele, jego kobiecie połamali kości. W końcu konkubinie i synowi „Lalka” podcięli gardła. Wszystko po to, żeby Rom zdradził, gdzie przechowuje skarby. Nie byle jakie, bo, jak twierdzą świadkowie, Waldemar H. miał nie tylko obrazy, ikony, złoto i brylanty, ale i... jajo ze słynnej kolekcji Faberge.
Te arcydzieła jubilerskiej sztuki, wykonane dla cara Mikołaja II, osiągają na aukcjach niebotyczne ceny. W 1961 r. wystawione w Nowym Jorku Jajo Zima wylicytowano za 5,5 mln. dolarów. W 1994 r. w Genewie jeszcze więcej zapłacono za Jajo Lodowe, wysadzane 5800 brylancikami. Jak wyglądało to, które zrabowano u „Lalka”? Przyjaciel zamordowanego zapamiętał, że wewnątrz jaja była „miniatura staroświeckiego pojazdu”. Świadek z Inowrocławia twierdził, że inkrustowane szlachetnymi kamieniami złote jajo stało na podstawce i miało około 12 cm wysokości. W Inowrocławiu krążyły wtedy opowieści, jakoby „Dom-bas” chwalił się kumplom złotym jajem, turlając je po stoliku w lokalu „Europa”. Jeden ze świadków w procesie twierdził, że widział jajo u „Dombasa” w meblościance. Potem zniknęło. Sugerował, że Jacek D. je sprzedał, skoro mówił, że „jest urządzony na całe życie”. - Bzdury - twierdzi „Marek Cygan”, którego odwiedziliśmy w więzieniu. O tym, co nam powiedział, napiszemy w najbliższym Magazynie „Expressu”
<!** Link Internal IdPublication=2&IdLanguage=17&NrIssue=144&NrSection=1&NrArticle=12329>Czytaj więcej<!** EndLink>