Prezydent Tomasz Andrukiewicz zaapelował do mieszkańców o zachowanie spokoju, a także uszanowanie tragedii rodziny zmarłego. W związku z wydarzeniami przed lokalem Prince Kebab policja zatrzymała już 28 osób. Zapowiadane są kolejne zatrzymania.
W sobotę wieczorem 21-letni mieszkaniec Ełku w wyniku zamieszek został dźgnięty nożem przez czterech obcokrajowców. Zginął na miejscu w sylwestrową noc podczas szamotaniny z właścicielami lokalu z kebabem, do którego wrzucał petardy i race.
Ełk. Tragiczna śmierć 21-latka: Zamieszki przed lokalem
Wiadomo, że chłopak był w grupie wandali, którzy wrzucali petardy i race do wnętrza lokalu z kebabem. Na amatorskim nagraniu zamieszczonym na Facebook’u jednego ze świadków zdarzenia, widać jak grupa młodych ludzi niszczy restaurację. Jak relacjonuje autor nagrania, gdy tłum przechodniów chciał wezwać policję, wandale krzyczeli: „J**ać policję!” a w nadjeżdżające radiowozy rzucali kamieniami. Młody mężczyzna dostał od czterech obcokrajowców (najprawdopodobniej właścicieli lokalu) dwa śmiertelne ciosy nożem. Jak poinformowała stacja TVP Info na oficjalnej stronie, byli to obywatele Algierii, Tunezji i Maroka
Agencja Informacyjna Polska Press (AIP) próbowała ustalić tożsamość sprawców, jednak sierżant Aneta Kulikowska z Komendy Policji w Ełku powiedziała, że dla dobra śledztwa policja nie ujawni pochodzenia zatrzymanych. Do miasta zostały wysłane do Olsztyna dodatkowe patrole policji, a także Żandarmeria Wojskowa.
Około osiemnastej w niedzielę policja poinformowała radiową Trójkę, że lokal został odgrodzony kordonem od demonstrantów. Ulicę przy której znajduje się lokal zamknięto dla ruchu. Porządku pilnuje ok. 50 funkcjonariuszy. Po drugiej strony barykady znajdowało się 200-300 osób.
Zobacz także: Ełk. Tragiczny finał sylwestra. Młody mężczyzna nie żyje