Lot na trasie Warszawa - Barcelona z lotniska Chopina był zaplanowany na godzinę 16.15. Z relacji pasażerów wnika, że informację o jego odwołaniu przekazano na 1,5 godziny przed planowanym odlotem, kiedy byli już na lotnisku.
– Dowiedzieliśmy się podczas odprawy bagażu i byliśmy zdumieni, bo akurat mój kolega wymaga asysty i w centrum informacyjnym zamówiliśmy asystę, wchodząc do hali odlotów – powiedział jeden z pasażerów cytowany przez Polsat News. – Na tablicy lot również nie był odwołany, po czym podeszliśmy ponownie do stanowiska i poinformowano nas, że lot jest definitywnie anulowany – dodał.
Pasażerowie nie kryją oburzenia. Aby dotrzeć do Barcelony muszą szukać połączeń na własną rękę.
Problem z odwoływaniem lotów nie dotyczy tylko Polski, ale całej Europy. Główną przyczyną są strajki pracowników. W najbliższym czasie zaplanowane są one w Belgii, Hiszpanii, Francji i Skandynawii. Nie bez znaczenia jest także brak personelu, który został znacząco zredukowany w czasie pandemii koronawirusa. Według grupy lobbingowej Air Transport Action Group, pracę w branży lotniczej straciło w czasie pandemii 2,3 miliona osób na całym świecie. Najbardziej dotknięta zwolnieniami były obsługa naziemna i kontrola bezpieczeństwa.
Ledwie w sobotę odwołano lot z Barcelony do Warszawy. Jako przyczynę podano chorobę pilota. Także w tym przypadku pasażerowie dowiedzieli się o tym dopiero kiedy przybyli na lotnisko.
polsatnews.pl
