Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczyna się nowa era w bydgoskiej, męskiej siatkówce

Dariusz Knopik
Dariusz Knopik
Rozmowa z WOJCIECHEM JURKIEWICZEM, prezesem BKS Visła Bydgoszcz, o budowie zespołu do rozgrywek Tauron I Ligi oraz pozyskiwaniu sponsorów i partnerów do klubu.

Minął rok od przejęcia spółki Łuczniczka przez Stowarzyszenie Bydgoska Siatkówka. Jaki to był czas?
Bardzo trudny. To było dla nas wielkie wyzwanie, większe niż się spodziewaliśmy w momencie podpisywania dokumentów o przejęciu spółki. Większość najtrudniejszych spraw udało się wyprostować. Nie mówiliśmy o tym, ale przez pół roku ważyły się losy przetrwania klubu. W tym momencie sytuacja jest ustabilizowana i mamy dużą kontrolę nad wszystkim, ale to był dla nas naprawdę bardzo trudny czas, wręcz podbramkowy. Warto przypomnieć, że walczyliśmy na trzech frontach: zamykaliśmy bardzo trudną przeszłość, walczyliśmy ze sprawami teraźniejszymi oraz planowaliśmy przyszłość.

O ile sprawy organizacyjno-finansowe udało się wam wyprostować, tak sportowo ponieśliście porażkę, bo zespół spadł z Plus Ligi.
Spadek przyjmujemy z dużą pokorą. Warto pamiętać, że ostatni sezon Plus Ligi był niezwykle ciekawy i wyrównany. Nasz zespół walczył, ale rywale byli lepsi. Tak się dzieje w sporcie i trzeba się z tym pogodzić.
Mogę to podsumować, że na boisku przegraliśmy, ale jako klub wygraliśmy. Wiadomo, że jak byśmy byli w Plus Lidze, to byłoby nam łatwiej w wielu sprawach. Jesteśmy w pierwszej lidze i zrobimy wszystko, by jak najszybciej ponownie znaleźć się w elicie.

Obserwując wasze działania w ostatnich tygodniach można odnieść wrażenie, że nie zaszkodziły wam ani spadek z Plus Ligi, ani pandemia koronawirusa. Pozyskiwanie sponsorów i budowa zespołu muszą robią pozytywne wrażenie. Jak wam się to udało?
O, tak łatwo, to nie jest (śmiech). Od początku mówiliśmy naszym partnerom w jakiej jesteśmy sytuacji. Przez wiele miesięcy budowaliśmy ich zaufanie i to teraz procentuje, bo zobaczyli, że jesteśmy wiarygodni. Szczerość w relacjach była fundamentem. Poza tym w gronie ludzi związanych z Stowarzyszeniem Bydgoska Siatkówka możemy na siebie liczyć i to jest bardzo motywujące. Właściwie w momencie jak spadliśmy z Plus Ligi, to już zaczęliśmy działać i wdrażać plan B czyli stworzyć projekt powrotu do Plus Ligi. Udało się nam przekonać do niego naszego głównego partnera czyli Miasto Bydgoszcz. I to był początek. Ten projekt jest związany z Bydgoszczą. Chcemy by miasto i klub nie był dla zawodników tylko przystankiem, ale by wiązali z nimi swoją
przyszłość.

ZOBACZ: BKS VISŁA POZYSKAŁA ROSJANINA Z POLSKIMI KORZENIAMI

I z tego powodu pierwszą osobą z nim związaną, o której poinformowaliście był Michal Masny?
Oczywiście. Michal dokładnie wpisuje się w nasz trend. Pojawił się kiedyś w Bydgoszczy, klub z nim w składzie osiągnął największe sukcesy, Michal zamieszkał w Bydgoszczy, ma tutaj rodzinę. Ma taką pozycję, że spokojnie mógłby grać jeszcze w Plus Lidze, ale zdecydował się wrócić i nam pomóc. Potem przyszła kolej na trenera. Zdecydowaliśmy, że Marcin Ogonowski poprowadzi zespół. Wspólnie pracowaliśmy nad pozyskiwaniem kolejnych zawodników. Trener przedstawiał kolejnych graczy, a potem negocjowaliśmy z nimi. Większość spraw udało się załatwić.

Jakie były kryteria doboru zawodników?
Chcemy mieć ambitny zespół, złożony z zawodników, którzy będą w stanie walczyć sportowo i mentalnie o najwyższy cel. Część zawodników ma doświadczenie z Plus Ligi, jak wspomniany Masny, czy Janusz Gałązka, Mariusz Marcyniak, Piotr Lipiński, Tomasz Bonisławski czy pozyskany przez nas Patryk Strzeżek. Kolejni to zawodnicy znający realia pierwszej ligi i się w niej wyróżniający jak Patryk Łaba czy Kamil Gutkowski. Udało się nakłonić do gry u nas reprezentanta Czech Jana Galabova. Jest też młody i perspektywiczny Kamil Kosiba. Kluczowa będzie mentalność, by udźwignąć odpowiedzialność za wynik. Dla nas to jest bardzo ważna chwila, bo właściwie jest to nasz autorski projekt i bierzemy za niego pełną odpowiedzialność.

Budowa zespołu to nie jedyna rzecz związana z nowym sezonem, z którą musieliście się zmierzyć. Co jeszcze nastręcza wam problemów?
Przygotowania do sezonu zaczniemy 27 lipca. Kilka dni później wystąpimy w Lidze Letniej czyli rozgrywkach na piasku z zasadami siatkówki halowej. Pierwszy mecz ligowy rozegramy 26 września we własnej hali z zespołem z Jaworzna. To wiemy na pewno. Jest problem związany z karnetami i biletami. Nie wiemy jakie będą obostrzenia z kibicami w halach podczas meczów. Czekamy na decyzje rządzących. Bardzo nam zależy, żeby kibice wrócili na trybuny. Zawsze mieliśmy z nimi dobre kontakty i oni nas wspierali. Liczymy, że wrócą dobre czasy: będziemy wygrywać i kibice wrócą na trybuny. Mamy razem wspólny cel – powrót do Plus Ligi. Jeśli tylko będą rozporządzenia dotyczące publiczności na meczach, to od razu zaproponujemy kibicom specjalne pakiety zakupowe karnetów i biletów. Zresztą mamy przygotowane pakiety sponsorskie dla każdego, kto tylko będzie chciał nam pomóc. Zaczynamy nową erę w bydgoskiej męskiej siatkówce.

To nie jest żadna tajemnica, że siatkówka doskonali wdzięki kobiet. Nie wierzycie? Wybraliśmy piękne siatkarki, w tym gronie nie brakuje Polek. Zgrabne, uśmiechnięte i seksowne. Wybierzcie najpiękniejszą!

Polskie siatkarki są najpiękniejsze. Sami się przekonajcie! [zdjęcia]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zaczyna się nowa era w bydgoskiej, męskiej siatkówce - Gazeta Pomorska