MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabrakło pieniędzy na remont Fordońskiej i Brzozowej [ZDJĘCIA]

Michał Sitarek
Mimo wielu obietnic nie będzie remontów kolejnych odcinków ważnych bydgoskich ulic. Kasa Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej świeci pustkami.

Mimo wielu obietnic nie będzie remontów kolejnych odcinków ważnych bydgoskich ulic. Kasa Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej świeci pustkami.

<!** Image 2 align=none alt="Image 218122" sub="„Kartoflisko”, „droga dla czołgów” - takimi epitetami opisywana jest często ulica Brzozowa, która od dwóch lat czeka na solidny remont zamiast kolejnych łat i ścinania garbów. (Fot.: Tomasz Czachorowski)">

Drogowcy w tym roku chcieli odnowić trzy odcinki ulic Grunwaldzkiej, Brzozowej i Fordońskiej. Ich zdaniem to absolutne minimum. Miasta jednak nie stać na realizację tego planu. Pieniądze pójdą tylko na Grunwaldzką, a dokładniej na dwa pasy ruchu tej ulicy na Okolu. - Zarządzamy siecią ponad 500 kilometrów dróg. Jak mamy o nią prawidłowo dbać, skoro w ciągu roku możemy odnowić dwa kilometry asfaltu? To w praktyce zgoda na to, by jeździło się coraz gorzej - żali się jeden z pracowników ZDMiKP, proszący o anonimowość.

<!** reklama>

Kierowcy nie przebierają w słowach. - To granda! - grzmi pan Bolesław, niezrzeszony taksówkarz. - Brzozowa wygląda, jakby jeździły nią czołgi. Już w zeszłym roku miała iść do remontu, a teraz znów nie ma pieniędzy? To na co one są? Poprzedni prezydent co roku przeznaczał 10 mln zł na budowę dróg osiedlowych. Nowy prezydent miał je przeznaczać na odnowę głównych tras. Jednak nie wydaje kasy ani na jeden cel, ani na drugi.

Skąd taka zapaść w budżecie? - W pierwszej kolejności musieliśmy zapłacić za odśnieżanie i posypywanie ulic, które trwało nawet w Wielkanoc. Mimo otrzymania 2 mln zł z rezerwy budżetowej, nie dysponujemy środkami na to, by kłaść więcej nowego asfaltu - mówi rzecznik ZDMiKP, Krzysztof Kosiedowski. Zdaniem ekspertów, na bydgoskich drogach można by zwiększyć zakres remontów stosując także inne technologie. Bydgoscy drogowcy twierdzą jednak, że nasze ulice są zbyt zdegradowane na eksperymenty. - Musimy bezwzględnie zwiększyć nośność dróg, po których jeżdżą ciężkie pojazdy i autobusy. Liczymy, że po uporaniu się z Fordońską, Brzozową, Żwirki i Wigury oraz Gdańską - będziemy mogli sięgnąć po inne tańsze technologie - dodaje Kosiedowski.

Czy działania ratusza da się usprawiedliwić? - Jest w nich pewna logika, jeśli rzeczywiście zaoszczędzone pieniądze będziemy wydawać na inwestycje - mówi dr inż. Jacek Chmielewski z Katedry Budownictwa Drogowego UTP. - Pamiętajmy, że na remonty nie dostajemy dofinansowania unijnego, a na inwestycje w dużym uproszczeniu do każdej złotówki dodawana jest kolejna z funduszy europejskich. Oczywiście remonty odkładane w czasie będą droższe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!