- O godz. 11.20 został ogłoszony wyrok. Sąd zmienił kwalifikację prawną czynu, albowiem został on popełniony pod rządami uprzednio obowiązującej ustawy i wymierzył oskarżonemu karę 15 lat pozbawienia wolności. W pozostałej części wyrok Sądu Okręgowego został utrzymany w mocy - informuje sędzia Joanna Organiak, koordynator ds. kontaktów ze środkami masowego przekazu Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Wyrok był kilkukrotnie przekładany. W połowie kwietnia ubiegłego roku, bydgoski Sąd Okręgowy uznał P. winnym i skazał go na 15 lat więzienia, przy czym na poczet wymierzonej kary zaliczono mu już okres tymczasowego aresztowania. Adwokat, mec. Marta Zaorska tłumaczyła w sądzie, że część zeznań świadków w sprawie nie była spójna. Złożyła ona apelację od tego wyroku, na podobny krok zdecydowała się prokuratura, która chciała 25 lat więzienia.
Rośnie most nad Brdą na obwodnicy Bydgoszczy. Najnowsze zdjęcia
Sąd w Gdańsku dopuścił przed wyrokiem nowe dowody, miedzy innymi opinie sądowo-psychiatryczne dotyczące zdrowia P. oraz jego zdolności do postrzegania i relacjonowania postrzeżeń.
W styczniu 1998 roku Władysław P. wrzucił 77-letnią kobietę do przydomowej studni. - Przysypał kamieniami i kłodami. Jak ustalili biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy, kobieta zmarła w cierpieniach po godzinie lub dwóch, miała pogruchotane żebra i pękniętą nerkę, wykrwawiła się – mówiła sędzia Anna Warakomska z Sądu Okręgowego w Bydgoszczy uzasadniając w ub. roku wyrok.
Władysława P. - mimo wcześniej umorzonego śledztwa - pogrążyły zeznania brata i sąsiadów. Ci wiele lat milczeli. Dotarli do nich policjanci z "archiwum X" Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. P. mówił, po alkoholu, że zabił „tę starą, kur...ą babę”.
FLESZ: W godzinę pociągiem z Warszawy do Krakowa?
