Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za urodzenie dziecka z upośledzeniem zagrażającym życiu Polki mają dostawać po 4 tysiące złotych

Piotr Schutta
Bliźniacy Piotr i Paweł Sosińscy nie mieliby szans na jednorazowy zasiłek przewidziany w ustawie "Za życiem". Nieuleczalną, śmiertelną chorobę Huntera zdiagnozowano u nich, gdy mieli 6 lat.
Bliźniacy Piotr i Paweł Sosińscy nie mieliby szans na jednorazowy zasiłek przewidziany w ustawie "Za życiem". Nieuleczalną, śmiertelną chorobę Huntera zdiagnozowano u nich, gdy mieli 6 lat. piotr schutta
W miniony piątek Sejm i Senat, przy dużym sprzeciwie opozycji, przegłosowały rządowy projekt ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Nowe prawo ma wejść w życie 1 stycznia 2017.Teraz dokument leży na biurku prezydenta i czeka na jego podpis.

PiS przekonuje, że nowa ustawa ma być „dobrą zmianą” w zakresie systemowych rozwiązań dla rodzin wychowujących niepełnosprawne dzieci. Z projektu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika na razie tylko jeden konkret.
To jednorazowy zasiłek w wysokości 4 tysięcy złotych. Ma on być wypłacany kobietom - jak czytamy w projekcie - „ z tytułu urodzenia dziecka, u którego zdiagnozowano ciężkie i nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu, które powstały w prenatalnym okresie rozwoju dziecka lub w czasie porodu”.

Dziecko ma być żywe

Świadczenie ma być wypłacane tylko w sytuacji, gdy dziecko urodzi się żywe. Podstawą do wypłaty będzie zaświadczenie wystawione przez lekarza orzecznika. Ubiegający się o zasiłek będą musieli złożyć wniosek „w terminie 12 miesięcy od narodzin dziecka”. Gdyby zrobili to później ustawodawca ostrzega, że wniosek „pozostawia się bez rozpoznania”.
Jeszcze jedne warunek. Kobieta, która będzie chciała skorzystać ze świadczenia, musi udowodnić, że co najmniej od 10 tygodnia ciąży do porodu pozostawała pod opieką medyczną.

W „Ocenie skutków regulacji” dołączonej do projektu „Za życiem” Ministerstwo Rodziny szacuje, że na realizację nowej ustawy potrzebnych będzie ok. 477 milionów złotych. W dokumencie pojawia się pytanie, jak problem został rozwiązany w innych krajach członkowskich UE, ale zamiast informacji widnieje lakoniczne stwierdzenie „Brak danych”.
Jest za to wyjaśnienie, dlaczego rząd PiS wymyślił jednorazowy zasiłek w wysokości 4 tysięcy złotych. Autorzy projektu ustawy piszą, że urodzenie dziecka z chorobą zagrażającą życiu „wiąże się ze zwiększonymi obciążeniami finansowymi” i dlatego „będzie objęte szczególnym instrumentem finansowym pozwalającym przezwyciężyć te trudności”.

- Jak słyszę takie brednie, to wszystko się we mnie gotuje. Ja bym wolała zamiast 4 tysięcy urodzić zdrowe dziecko - mówi Barbara Sosińska z podtoruńskich Piwnic, która przez kilkanaście lat sama z mężem opiekowała się synami. Pisaliśmy o niej wielokrotnie. - A jeśli diagnoza pojawi się później niż rok po urodzeniu dziecka? To ja bym nic nie dostała? - zauważa Sosińska. O tym, że Piotr i Paweł chorują na nieuleczalny i śmiertelny Zespół Huntera dowiedziała się dopiero, gdy chłopcy mieli 6 lat.
Procedowanie ustawy w Sejmie odbyło się w błyskawicznym tempie. W środę wpłynęła ona do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, w czwartek odbyło się pierwsze czytanie w Sejmie, w wyniku którego zgłoszono 20 poprawek. Sześć z nich (autorstwa PSL i PO) odrzucono. Przepadł m.in. pomysł wprowadzenia zasiłku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł miesięcznie. W piątek odbyło się głosowanie, w którym za ustawą opowiedziało się 226 posłów PiS, 21 z partii Kukiz15, 12 z PSL. Przeciw było 114 posłów PO i 23 Nowoczesnej.

Ustawa ma wejść w życie 1 stycznia 2017 roku. Elżbieta Witek z kancelarii premier Beaty Szydło zapowiada, że do końca grudnia gotowy będzie cały program wsparcia dla rodzin dzieci niepełnosprawnych.

Głodowe renty socjalne

- Jednorazowe świadczenie nie rozwiązuje naszych problemów. Tu jest potrzebna bezpłatna opieka medyczna, sprzęt rehabilitacyjny i dostęp do różnych form wsparcia również w okresie, gdy niepełnosprawne dziecko kończy 18 lat - mówi Iwona Hartwich, mama 22-letniego Kuby z porażeniem dziecięcym, który od 2 lat bezskutecznie szuka pracy. W 2014 roku przez 17 dni razem z innymi rodzicami i dziećmi okupowali sejmowe korytarze, by wybłagać większą pomoc finansową rządu.
- Coś nam się udało, ale renty socjalne nadal są głodowe. 640 złotych miesięcznie - dodaje Iwona Hartwich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!