https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za Oceanem było gorąco

PAP, Fa
Dramatyczny przebieg miał mecz liderów dywizji Atlantic oraz Southeast, w którym w Bostonie „Celtowie” wygrali z „Jastrzębiami” z Atlanty 103:102.

Dramatyczny przebieg miał mecz liderów dywizji Atlantic oraz Southeast, w którym w Bostonie „Celtowie” wygrali z „Jastrzębiami” z Atlanty 103:102.

Gospodarze odrobili 16-punktową różnicę z drugiej kwarty, a decydującym o zwycięstwie rzutem popisał się na pół sekundy przed końcową syreną Paul Pierce.

W sumie Pierce zdobył 34 punkty przyczyniając się z Kevinem Garnettem (25) do ósmego z rzędu sukcesu Celtics przed własną publicznością w rywalizacji z koszykarzami z Georgii. Jeszcze na siedem sekund przed końcem goście prowadzili różnicą trzech punktów. To ich pierwsza porażka w dotychczasowych siedmiu meczach.

W tej sytuacji jedynym zespołem bez porażki są koszykarze Los Angeles Lakers, którzy w środę zwyciężyli w Nowym Orleanie miejscowych Hornets 93:86. „Jeziorowców” do sukcesu poprowadzili Kobe Bryant oraz Derek Fischer, którzy zdobyli po dwadzieścia punktów. Goście nadawali ton w meczu, a momentami prowadzili nawet różnicą 23 punktów.

W Oklahoma City, pierwszy triple double (30 punktów, 19 zbiórek i 10 bloków) w karierze zanotował Dwight Howard, jednakże jego drużyna Thunder przegrała z zespołem Marcina Gortata Orlando Magic 92:109. Polak przebywał na parkiecie 201 sekund i zaliczył dwie zbiórki (ofensywną i defensywną). Magic z 5 zwycięstwami w ośmiu meczach zajmują drugie miejsce w Southeast Division za Atlanta Hawks (6-1).

235 punktów zdobyli uczestnicy meczu w Memphis, w którym gospodarze Grizzlies przegrali po raz pierwszy w tym sezonie u siebie, ulegając nowojorskim Knicks 103:132. Goście byli znakomici w rzutach za trzy punkty. W sumie zaliczyli ich rekordowo dużo, bo aż 19.

<!** reklama>Koszykarzom Miami Heat nie udało się wygrać piątego meczu u siebie. W środę, mimo znakomitej postawy Dwyane Wade’a, który zdobył 36 pkt, przegrali z Portland Trail Blazers 96:104. Wade ma znakomity początek sezonu. W czterech meczach z rzędu uzyskał powyżej 30 punktów. W drużynie z Portland po kontuzji prawej stopy pojawił się zawodnik numer 1 draftu z 2007 roku Greg Oden. Zdobył trzy punkty i miał dwie zbiórki.

Po raz pierwszy w czterech wyjazdowych meczach sukces odniosły filadelfijskie „Szóstki”, które wygrały w Toronto z Raptors 106:96, głównie dzięki znakomitej dyspozycji strzeleckiej Eltona Branda (25 punktów) oraz Andre Millera i Andre Iguodali - obaj zdobyli po 18 punktów.(PAP, Fa)

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski