Kto w tym roku planuje wybrać się do okulisty, endokrynologa lub innego specjalisty, a zapomniał o zarejestrowaniu się, może o tym zapomnieć.
<!** Image 2 align=none alt="Image 180328" sub="Kilka tygodni temu pacjenci opanowali szpital MSWiA, by zdążyć zarejestrować się do lekarza specjalisty Fot.: Dariusz Bloch">
Bez względu na to, czy wybierze gabinet specjalisty w poradni przyszpitalnej czy też w jakimkolwiek niepublicznym zakładzie opieki zdrowotnej. No chyba że dopłaci.
<!** reklama>
Rodzinnie, a nie „przychodniowo”
- Zawsze sądziłam, że w ośrodkach niepublicznych nie ma możliwości skorzystania ze świadczeń w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, a okazuje się, że jest inaczej - opowiada Sylwia, która po życiowych burzach dostała skierowanie na terapię psychiatryczną w centrum Medycznym Gizińscy. - W kolejce czekałam chyba dwa tygodnie, podobno sprawdzana była w tym czasie moja motywacja. Teoretycznie mogłabym iść po trzech dniach, ale podobno mogłabym nie docenić całości, tak mi tłumaczono - wspomina dziewczyna, która codziennie rano przychodziła na terapię. - Atmosfera była bardzo fajna, bardziej rodzinna niż „przychodniowa”, a raz w tygodniu w programie były zajęcia w Sport Factory (klub fitness - przyp. red.). I za wszystko płacił fundusz, w co mało kto chciał mi uwierzyć - opowiada.
Psychiatria to niejedyna dziedzina, której świadczenia są refundowane w Centrum Medycznym Gizińscy. - To, między innymi, laryngologia, chirurgia ogólna, endokrynologia - wylicza Jędrzej Giziński z CM Gizińscy, dodając, że tak negocjowali warunki kontraktu aby być w pełni przygotowanym z poszczególnych zakresów leczenia: jeśli proponuje się diagnostykę w danej dziedzinie, jest i możliwe wykonanie zabiegu.
Niestety, kto ma potrzebę spotkania z lekarzem specjalistą w tym roku, a wypadło mu z głowy, by zawczasu się zarejestrować, w tym roku na wizytę nie ma szans.
- Byłem pewny, że ośrodki niepubliczne są mniej oblegane niż poradnie przyszpitalne. Syn ma skierowanie do endokrynologa, ale o rejestracji możemy pomarzyć. Możemy próbować najwcześniej za miesiąc, no chyba że odpłatnie - żali się pan Przemysław.
<!** reklama>
Proszę dopytywać
- Nie prowadzimy jeszcze rejestracji na przyszły rok, a w tym limity są wyczerpane. Proszę dzwonić w listopadzie. A jeśli prywatnie, to może być przyszły tydzień - usłyszeliśmy we wspomnianym CM Gizińscy, pytając o wizytę u endokrynologa. Do tego specjalisty nie można też „na fundusz” dostać się w Centrum Medycznym Ikar. - Proszę dopytywać - mówi rejestratorka.
Nie lepiej jest z okulistyką - w prywatnej klinice Oftalmika na refundowaną operację zaćmy trzeba czekać około roku. Tabelka na stronie internetowej Narodowego Funduszu Zdrowia podpowiada, że z zaćmą szybko poradzą sobie specjaliści z NZOZ Bopol, znajdującego się w szpitalu MSWiA na Markwarta.
- Mogę zapisać na wizytę konsultacyjną w połowie listopada - mówi rejestratorka. - Po tej wizycie na zabieg trzeba czekać minimum osiem miesięcy - dodaje.
Jak wyjaśnia Barbara Nawrocka, rzecznik Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, o kontrakty mogą się starać wszystkie podmioty, pod warunkiem, że spełnią postawione im warunki.
- Wszystkich traktujemy równo, może to być nawet jednoosobowy gabinet lekarski, to dotyczy na przykład stomatologii - wyjaśnia pani rzecznik, podkreślając, że o terminie przyjęcia pacjenta decyduje lekarz. Co ma zrobić osoba, której zdaje się, że wymaga szybkiego kontaktu ze specjalistą? - Może na przykład skonsultować z lekarzem, czy czas oczekiwania, na przykład trzymiesięczny, jest dla niej bezpieczny. Jeśli lekarz dający skierowanie jest innego zdania, zaznacza, że jest to pilne - wyjaśnia Barbara Nawrocka dodając, że nawet jeśli w rejestracji okazuje się, że nie możemy być przyjęci w krótkim terminie, mimo „cito” na skierowaniu (napis na zleceniach badań które mają zostać zrealizowane niezwłocznie - przyp. red.), zawsze osoba rejestrująca może telefonicznie skonsultować się z lekarzem, który skierowanie wystawił.
Pracujemy tak samo
- Dla pacjenta nie ma znaczenia, gdzie pójdzie do lekarza, czy w poradni przyszpitalnej czy przychodni, z których zdecydowana większość to teraz niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej. My wszyscy tak samo pracujemy - mówi Krystyna Kopa, wiceprezes fundacji „Zdrowie dla Ciebie” i dyrektor Centrum Zdrowia Błonie. - Wszystkie poradnie wnioskowały o więcej środków niż otrzymały. Ten rok był trudny, zmieniono nam system finansowania, pierwsze półrocze rozliczane było na innych zasadach, drugie na innych. Nie ma jednak poradni, do której nie byłoby kolejek czy jest to endokrynologia, laryngologia czy diabetologia - stwierdza Krystyna Kopa.