https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z poparciem ojca Rydzyka?

Przemysław Przybylski
Odwołany wicemarszałek województwa nie zamierza pożegnać się z polityką. Chce namieszać nie tylko w Kujawsko-Pomorskiem, ale w całej Polsce.

Odwołany wicemarszałek województwa nie zamierza pożegnać się z polityką. Chce namieszać nie tylko w Kujawsko-Pomorskiem, ale w całej Polsce.

<!** Image 2 align=right alt="Image 141689" sub="Maciej Eckardt (z prawej) zapowiada, że Wspólnota Małych Ojczyzn wystawi listy wyborcze w całym kraju Fot.Jacek Smarz">Kiedy Maciej Eckardt został odwołany ze stanowiska, wydawało się, że to koniec jego politycznej kariery. Powodem utraty poparcia PiS, bo do partii nie należał, była krytyka w blogu prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Jednak były wicemarszałek nie składa broni i uaktywnił założone przez siebie w zeszłym roku prawicowe stowarzyszenie „Wspólnota Małych Ojczyzn”. Chce wystawić listy w wyborach samorządowych w całym kraju. Szansą na sukces ma być ewentualne poparcie mediów ojca Tadeusza Rydzyka.

Partie manipulują

- Nie zabiegamy o takie poparcie. Chociaż wśród naszych członków są osoby słuchające Radia Maryja i oglądające TV Trwam. Nasza nazwa nie padła jeszcze ani razu w tych mediach i „Naszym Dzienniku”. Jednak gdybyśmy zdobyli sympatię tego środowiska, to byśmy się cieszyli - mówi Maciej Eckardt.

Jak wyjaśnia były wicemarszałek, WMO chce pokazać, że można działać w polityce nie będąc w partii. Chociaż nie ma nic przeciwko nim. Uważa, że w partii człowiek nie jest wolny, a manipulowany i stąd ta inicjatywa. Zapewnia, że w stowarzyszeniu jest kilkuset działaczy z całej Polski i wiosną w Bydgoszczy bądź Toruniu odbędzie się spotkanie wszystkich członków.

<!** reklama>- Bardzo się cieszę, że powstają takie inicjatywy. Mają sens w lokalnej społeczności - mówi posłanka Anna Sobecka. - Czy wstąpię do stowarzyszenia? Zobaczymy po wyborach.

Duże partie nie obawiają się nowego konkurenta. Według Zbigniewa Girzyńskiego, posła PiS, WMO nie uda się nawet zarejestrować list wyborczych. Poseł PO, Paweł Olszewski, zupełnie nie przejmuje się nową inicjatywą i uważa, że powstawanie kolejnych partyjek z byłych członków PiS świadczy o staczaniu się tej partii po równi pochyłej. Jego zdaniem, tegoroczne wybory prezydenckie i samorządowe oraz parlamentarne w 2011 r. będą końcem tej formacji. Mocną pozycję w samorządach, szczególnie wiejskich, ma od zawsze PSL. Ludowcy jednak też się nie boją nowej inicjatywy politycznej.

- PSL cieszy się, że pojawia się kolejny podmiot. To dobre dla demokracji. Mam nadzieję, że ten ruch będzie prowadził pozytywną kampanię. Nie boimy się nowego konkurenta, bo mamy silną pozycję na wsi - mówi Zbigniew Sosnowski, szef PSL w Kujawsko-Pomorskiem i wiceminister MSWiA.

Nie chce być przystawką

„Wspólnota Małych Ojczyzn” nie ma zamiaru pozostawać w politycznej izolacji i chce szukać porozumienia z innymi ugrupowaniami prawicowymi. Nawet z PiS, ale pod warunkiem, że nie będzie przystawką. Partie reagują różnie na ewentualną współpracę.

- Nie można wykluczyć, że dojdzie do rozmów i stworzenia wspólnych list - mówi Andrzej Walkowiak, poseł Polski Plus, kiedyś w PiS.

Jego partia oficjalnie ogłosi powstanie na sobotnim kongresie. Jednak przy niej działa Stowarzyszenie Polska XXI. Jego działacze mają swobodę w zawieraniu wyborczych porozumień. PSL na razie nie mówi ani tak, ani nie. PiS i PO zainteresowane polityczną kooperacją nie są.

 


 

Moim zdaniem

Spuszczony na drzewo

Maciej Eckardt zaprzecza, że szuka poparcia ojca Tadeusza Rydzyka dla swojej politycznej inicjatywy. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że sondę w kierunku redemptorysty wypuścił. Tryska optymizmem i widzi szansę dla swojej inicjatywy, ale jeden z polityków ujawnił nam, że były wicemarszałek obdzwonił w Toruniu kilka ważnych i mniej ważnych w polityce osób i „został spuszczony na drzewo”. Moim zdaniem, powinien sobie zaśpiewać: „To już jest koniec, jesteśmy wolni, możemy iść”.

Przemysław Przybylski

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski