Dziś dostają za to mandaty, jutro będą mogli wyprzedzać z prawej strony i jeździć po chodnikach. Rowerzyści chcą zmian w przepisach ruchu drogowego.
<!** Image 2 align=right alt="Image 134490" sub="Teraz za przejazd rowerem po zebrze dla pieszych można dostać mandat Fot. Dariusz Bloch">Co tu kryć. Jesteśmy rowerowym trzecim światem, nie tylko, gdy chodzi o świadomość kierowców i rowerzystów, ale także pod względem przepisów ruchu drogowego. To, co w rowerowych krajach jest oczywistością, u nas traktowane jest z dużą wstrzemięźliwością. Do czasu. Negocjowane ponad rok przez środowiska rowerzystów zmiany w przepisach trafią pod obrady Sejmu. I to nie, jak zwykle, długą legislacyjną ścieżką, a na skróty, jako projekt poselski.
Dzięki temu już wkrótce rowerzyści będą mogli wyprzedzać jadące wolno samochody z prawej strony, jechać po chodniku w razie złej pogody. A to dopiero początek zmian. Uznania ministerstwa nie zyskało tzw. skręcanie na dwa, ale już pomysł tzw. śluz rowerowych został przyjęty ze zrozumieniem. - Śluzy to miejsce zaraz przy skrzyżowaniu pod światłami, dające nam swoiste pole position przed samochodami. Dzięki temu mogę łatwo wejść w zakręt w lewo, nie bojąc się, że ktoś mnie rozjedzie. To znakomita zmiana - uważa Jarek, bydgoski cyklista.
Co jeszcze czeka nas od stycznia? (posłowie chcą znowelizować ustawę jeszcze w tym roku). Rowery będą mogły być wyposażone w kolce, co ma ułatwić jazdę zimą. Jak rower (a więc bez konieczności posiadania prawa jazdy) będzie traktowany rower elektryczny, coraz popularniejszy także na bydgoskich drogach. Rowerzyści będą mogli jechać również środkiem pasa ruchu, co spowodować ma ich lepszą widoczność przy przejazdach przez drogi poprzeczne. Dotychczas byli zasłaniani przez parkujące na poboczach samochody, co stwarzało bardzo niebezpieczne sytuacje. Rowerzyści będą mogli również - jeśli nie będzie to przeszkadzać w ruchu - jechać obok siebie.
<!** reklama>- Jazda po chodniku karana jest obecnie mandatem w wysokości 100 złotych. Za wyprzedzanie z prawej strony specjalnego taryfikatora nie ma, co oznacza, że kara wymierzana jest na zasadach ogólnych, a wysokość mandatu wynieść może od 20 do 500 złotych. Rowerzyści to - jak samochody - normalni uczestnicy ruchu - tłumaczy młoszy aspirant Robert Jakubas z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Bydgoszczy.
Ulg więc nie ma, są za to zastrzeżenia. - Bardzo często dostajemy sygnały o potrąceniach pieszych. Rowerzyści nie korzystają z jezdni, swoich pasów ruchu czy dróg rowerowych, jadąc chodnikiem. I nie ustępują pierwszeństwa pieszym. Prognozuję, że jeśli pomysł ze śluzą wejdzie w życie, czeka nas chaos na skrzyżowaniach i większa liczba zdarzeń z udziałem rowerzystów. Owszem, proponowane zmiany są dobre dla jeżdżących rowerami, ale czy dla pozostałych uczestników w ruchu? Tego pewien nie jestem - mówi policjant.
- Trzeba zastanowić się, co jest niebezpieczniejsze. Czy jadący z małą prędkością, która przez złą pogodę jest jeszcze mniejsza, rowerzysta na chodniku? Czy też źle widoczny na drodze rowerzysta, którego mijają samochody? - pyta Łukasz Juszczak z „Rowerowej Bydgoszczy”. - Piesi nie są święci. Dlaczego nikt nie mówi, że notorycznie spacerują po traktach dla rowerzystów? Proponowane zmiany to nic innego jak dostosowanie naszych przepisów do tych, które obowiązują w krajach UE.