Przełożony z wtorku z wiadomych względów mecz Polska - Anglia, mimo wielu obaw, obejrzał niemal komplet polskich kibiców, którzy jak zwykle, popisali się poczuciem humoru zakładając płetwy i czepki.
Wczorajszy pojedynek w ramach czwartej kolejki eliminacji do mistrzostw świata 2014 na Stadionie Narodowym w Warszawie odbył się dokładnie w 39. rocznicę pamiętnego zwycięskiego remisu (1:1) na Wembley.<!** reklama>
Organizatorzy, mimo słonecznej aury, dmuchając na zimne zdecydowali się na zamknięcie dachu.
Przypomnijmy, że do tej konfrontacji biało-czerwoni przystąpili osłabieni brakiem, m.in., swojego kapitana Jakuba Błaszczykowskiego.
W kadrze biało-czerwonych na mecz z Anglią był tylko jeden zawodnik na co dzień grający w lidze na Wyspach. To były bramkarz Manchesteru Utd, a obecnie Brighton, zespołu z zaplecza Primera Division, Tomasz Kuszczak. Wczoraj jednak nie zagrał, bo Waldemar Fornalik postawił na Przemysława Tytonia z PSV Eindhoven (tam akurat ostatnio jest w rezerwie), który przekonał do siebie polskich kibiców na Euro 2012, gdy obronił rzut karny w meczu z Grecją. Notabene na Stadionie Narodowym. Z kolei w ekipie Anglii był piłkarz pochodzenia polskiego. To Phil (Filip Nikodem) Jagielka, obrońca Evertonu.
W środę ekipa Waldemara Fornalika grała widowiskowo, z olbrzymim zaangażowaniem, przez większą część spotkania przeważała, ale przy wykańczaniu akcji zabrakło trochę skuteczności, może boiskowego cwaniactwa, a na pewno odrobiny szczęścia. Szkoda, bo Anglicy zagrali słabo, pozostawiali naszym graczom wiele miejsca na boisku i szansa na końcowy sukces była olbrzymia.
Obie bramki zdobyte zostały po rzutach rożnych i uderzeniach głową - w 31 min. Waynea Rooneya i w 70 min Kamila Glika.
- Byliśmy bardzo blisko historycznego zwycięstwa, ale nie udało się. Słowa uznania dla kibiców, którzy po wczorajszym rozczarowaniu mocno nas wspierali - powiedział Fornalik.
Był to 7. remis w starciach pomiędzy tymi drużynami (Polacy wygrali raz, przegrali 10 razy).
W tym roku w „polskiej” grupie H odbędzie się jeszcze tylko jeden mecz: Czarnogóra - San Marino (14 listopada). W nowym roku drużyny wrócą do rywalizacji 22 marca, wtedy zagrają: Polska - Ukraina, Mołdawia - Czarnogóra i San Marino - Anglia. Eliminacje do mundialu w Brazylii w strefie europejskiej zakończą się 15 października 2013 roku.