Szef CBA powiadomił prokuratora generalnego o 11 orzeczeniach Komisji Majątkowej, w których zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa... również przez duchownych.
<!** Image 2 align=right alt="Image 167132" sub="Również księża podejrzani są o popełnienie przestępstw finansowych Fot. thinkstock">Poinformował o tym na antenie Radia Zet szef CBA Paweł Wojtunik. Inne orzeczenia Komisji Majątkowej, dotyczące zwrotu majątków zabranych Kościołowi katolickiemu przez państwo w czasach PRL, nadal są analizowane przez CBA.
11 spraw do prokuratury
- Tych 11 orzeczeń to są sprawy, które jeszcze się nie przedawniły - stwierdził Wojtunik. - Chodzi o niegospodarność, przekroczenie uprawnień i poświadczanie nieprawdy.
Jak ustaliła „Gazeta Wyborcza”, sprawy te dotyczą nieruchomości zwróconych Kościołowi katolickiemu w woj. świętokrzyskim, w Warszawie, Krakowie i Białymstoku. Szef CBA nie powiedział, ile spraw uległo już przedawnieniu. Według CBA jednak, postawienie zarzutu korupcji duchownym pracującym w Komisji Majątkowej będzie raczej niemożliwe. Z analizy prawników biura wynika bowiem, że księża nie są funkcjonariuszami publicznymi.
Taką opinię potwierdza prof. prawa karnego z UMK Marian Filar w wypowiedzi dla „Gazety Prawnej”. - Kodeks karny wylicza, kto jest funkcjonariuszem publicznym i nie wymienia „duchownego członka komisji” - stwierdza. Z tym że sprawa jest trudna, zgadza się inny prawnik prof. Piotr Kruszyński, również cytowany przez „GP”. - Ale jeżeli osoba duchowna dysponuje środkami publicznymi, to pełni funkcje publiczne - mówi. Ostateczną decyzje podejmie jednak prokuratura.
To nie pierwsze sprawy orzeczeń Komisji Majątkowej, którymi zajmują się organa ścigania. Zarzuty korupcyjne usłyszeli już m.in. pełnomocnik instytucji kościelnych Marek P. oraz siedem osób związanych z nieprawidłowościami przy przekazywaniu zakonowi elżbietanek działki w Warszawie. Trwa także śledztwo z doniesienia SLD w sprawie działalności Komisji Majątkowej.
<!** reklama>
Trybunał wypowie się 8 marca
O działalności Komisji Majątkowej mówiła w radiowej „Trójce” minister w Kancelarii Premiera ds. walki z korupcją Julia Pitera. Dużo winy ponoszą urzędnicy. - Żaden nie sygnalizował, że jest to patologiczna struktura, a to właśnie oni powinni zwrócić uwagę na nieprawidłowości - powiedziała minister Pitera.
„Rzeczpospolita” donosi, że Trybunał Konstytucyjny wyda orzeczenie w sprawie konstytucyjności bądź niekonstytucyjności działania Komisji Majątkowej 8 marca. Może też ją umorzyć, ponieważ od 1 marca komisja będzie już rozwiązana. Wniosek złożyli przed prawie dwoma laty posłowie SLD, którzy zakwestionowali brak możliwości odwołania się od orzeczeń komisji i nierówność wobec prawa (Kościół mógł odzyskiwać swoje majątki, korzystając ze specjalnych przepisów, podczas gdy zwykli obywatele nie).
TK zebrał się już raz w tej sprawie 31 stycznia, ale odroczył ją na wniosek marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Zwracał on uwagę, że ewentualne orzeczenie o niezgodności przepisów o komisji z konstytucją mogłoby zagrażać finansom państwa. Pokrzywdzone samorządy mogłyby bowiem zwrócić się o odszkodowania.
Wcześniej SLD złożył wniosek o wykluczenie dwóch sędziów TK, sugerując, że mogą oni nie być bezstronni. Wniosek został odrzucony, ale o ile początkowo trybunał miał rozstrzygać w 5-osobowym składzie, to 8 marca zebrać ma się w pełnym 15-osobowym składzie.
Propozycja opozycji. Zlikwidować Fundusz Kościelny.
- SLD ma kolejny projekt ustawy ograniczającej wpływy Kościoła katolickiego. Tym razem chodzi o likwidację z początkiem 2012 r. Funduszu Kościelnego. Został on powołany w 1950 r., jako forma rekompensaty za utracone majątki. Miał on m.in. finansować remonty kościołów. Z czasem jednak zmienił swoje funkcje – obecnie aż 95 proc. funduszu przeznacza się na opłacenie składek na ubezpieczenie społeczne duchownych, w tym także misjonarzy. Fundusz Kościelny to dla budżetu państwa wydatek rzędu 100 mln zł rocznie.