https://expressbydgoski.pl
reklama
II tura wyborów - pasek artykułowy

Wypoczywam z rodziną

Magdalena Jasińska
Z Ewą Mes - wojewodą kujawsko-pomorska, rozmawia Magdalena Jasińska.

Z Ewą Mes - wojewodą kujawsko-pomorska, rozmawia Magdalena Jasińska.

Na początek wypełnimy ankietę osobową - znak zodiaku?

Byk

Przyzna się Pani do swoich wad?

Dużo ich mam, jestem może trochę czepialska i zbyt dociekliwa. Zwracam uwagę na dokładność, choć nie zawsze jestem zadowolona z własnej.

To elastycznie przeszłyśmy z wad do zalet. Może jeszcze znajdziemy kolejne?

Trudno o sobie mówić. A czy Byki są dobre? Chyba jestem normalnym człowiekiem.

Z jakimi słabościami Pani walczy?

Lubię słodycze, choć mogę sobie na nie pozwolić. Dzień bez słodkiego jest dla mnie smutny. Poza tym nałogów innych nie mam.

<!** Image 2 align=none alt="Image 175967" sub="Wojewoda Ewa Mes
Fot. Archiwum">

Dom rodzinny gdzie się znajduje?

We Włókach. Kocham swoją wieś, dobrze się tu czuję.

Po maturze poszła Pani na farmację?

Tak - ale ponieważ uszkodzono mi błonę bębenkową i nie słyszę na jedno ucho - miałam kłopot ze słyszeniem poleceń. Przerwałam więc studia, zajęłam się chorą wówczas mamą i młodszym rodzeństwem, a następnie wyszłam za mąż i urodziłam dzieci. Dopiero kiedy dzieci były odchowane, czułam się cały czas niedowartościowaną bez studiów i rozpoczęłam naukę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Bydgoszczy.

Po studiach drzwi do kariery otworzyły się szeroko?

Nigdy nie marzyłam o karierze zawodowej, na pierwszym miejscu stawiałam rodzinę. Wiedziałam, że praca zawodowa odbywa się zawsze kosztem rodziny. Przez wiele lat pracowałam w Urzędzie Gminy w Świekatowie i tam otrzymałam propozycję przejścia do pracy w Urzędzie Marszałkowskim, w Departamencie Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, i tak się zaczęło. Potem przeszłam z Torunia do Bydgoszczy i kierowałam delegaturą urzędu.

Czy w momencie, kiedy zaproponowano Pani stanowisko wojewody, miała Pani moment zawahania?

Tak, początkowo zaproponowano mi stanowisko wicewojewody i już się z tą myślą oswoiłam. Kiedy się później okazało, że to ja mam objąć urząd samego wojewody, chwilę się zastanawiałam, ale przyjęłam.

Zmieniło się Pani życie?

Na pewno, rodzina na tym trochę cierpi. Naszym zwyczajem były wspólne podwieczorki i kolacje. Dziś podwieczorki przygotowuje moja córka, a ja, gdy jestem, gotuję lekką kolację. Za to staram się wynagradzać mojej rodzinie te niedogodności w soboty i niedziele - o ile nie pracuję.

Wstaje Pani wcześnie?

O 5.20. Lubię wcześnie wstawać.

Dla niektórych to noc. Jednak jakoś pogodziła Pani organizacyjnie swoją pracę z życiem prywatnym?

Wszystko można pogodzić. Na początku brałam ze sobą z domu kanapkę do urzędu, ale najczęściej z nią wracałam, więc teraz jem rano w domu i drugiego śniadania już nie biorę.

Jak Pani wypoczywa?

To daje mi też pewną przyjemność. Niekiedy jeżdżę na rowerze po okolicach, rozmawiam z ludźmi, a w domu lubię gotować. Najlepiej wypoczywam będąc z rodziną.

Specjalności w kuchni?

Na świętego Marcina robiłam gęsinę, lubię kuchnię prostą i zdrową. Wielką wagę przywiązuję do nieprzetworzonego jedzenia. Piekę różne ciasta, choć gorzej wychodzi mi drożdżówka.

Nigdy nie brała Pani pod uwagę możliwości przeniesienia do Bydgoszczy?

Nie, nigdy nie fascynowało mnie mieszkanie w mieście. Lubię tu przyjeżdżać, korzystać z dobrodziejstw miejskich, ale mieszkam na wsi.

Czego Pani nie lubi w pracy?

Niedoskonałości.

Ale prawdziwej doskonałości nie ma.

- I trzeba się z tym oswoić.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lechu14
wywiad ze zdrajca i szkodnikiem Bydgoszczy WSTYD!!!!!!!!!

Wybrane dla Ciebie

Mnóstwo atrakcji z okazji Bydgoskiego Dnia Dziecka. Mamy zdjęcia ze Starego Rynku

Mnóstwo atrakcji z okazji Bydgoskiego Dnia Dziecka. Mamy zdjęcia ze Starego Rynku

Ceny paliw znów w dół. Tak tanio nie było od miesięcy

Ceny paliw znów w dół. Tak tanio nie było od miesięcy

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski