Aktualizacja godz. 17.30
Sytuacja w stoczni jest już opanowana. Strażacy zabezpieczyli statek, rozłożyli też zapory, które mają zapobiec ewentualnemu wyciekowi.
Aktualizacja godz. 15.20
Władze Stoczni Remontowej "Nauta" wydały oświadczenie w sprawie przechyłu doku w Stoczni Remontowej Nauta:
"27 kwietnia br. około godziny 13.30 w stoczni Nauta doszło do przechyłu doku pływającego nr 1.
Według pierwszych relacji załogi, nikt nie został poszkodowany.
Zadziałały procedury bezpieczeństwa i natychmiast zostały podjęte działania związane z ewakuacją załogi oraz zabezpieczeniem mienia. W działania ratownicze została zaangażowana Portowa Straż Pożarna Portu Gdynia, która rozstawia zapory w celu zabezpieczenia ewentualnego wycieku ze statku, oraz zespół nurków, dokonujący inspekcji na miejscu zdarzenia.
Stocznia Nauta jest w kontakcie z armatorem, którego statek był remontowany na doku.
Zarząd stoczni powoła specjalną komisję ekspertów, której zadaniem będzie wyjaśnienie przyczyn zdarzenia. Do momentu zakończenia prac wyjaśniających, nie podajemy więcej informacji na temat zdarzenia."

Wcześniej pisaliśmy
W Stoczni Remontowej Nauta w Gdyni ok. 13 doszło do wypadku. Przewrócił się dok pływajacy ze statkiem norweskiego armatora. Według wstępnych wiadomości nikt nie zginął. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, statek Hordafor V nabrał wody i tonie. Oficjalnie przedstawiciele stoczni na razie się nie wypowiadają.
- Na tę chwilę nie udzielamy żadnych informacji- mówi Anna Bulman z biura prasowego Stoczni Remontowej Nauta.
Czytaj też: Wypadek w Stoczni. Pracownik wpadł do kanału portowego. Znaleziono jego ciało
[Piotr Hukało]