Dyżurny bydgoskiej policji otrzymał zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na rondzie Jagiellonów, tuż przed północą (z soboty na niedzielę, 23/24 września). Na miejscu natychmiast pojawiły się wszystkie służby.
Jak powiedział nam w niedzielę mł. asp. Krzysztof Bratz z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, policjanci ustalili, że kierujący samochodem marki Mazda 30-letni mężczyzna, jadąc od ul. Focha w stronę ronda Jagiellonów, stracił panowanie nad pojazdem i zahaczył o krawężnik. Następnie auto uderzyło w słup trakcyjny, obróciło się i uderzyło w barierki dzielące torowisko.
Jak donosi Bydgoszcz 998, kierowcę ze zniszczonego pojazdu uwalniali strażacy. By go wydostać, trzeba było użyć narzędzi hydraulicznych - akcja trwała około 20 minut.
Mężczyzna w stanie ciężkim, ale niezagrażającym życiu, trafił na oddział intensywnej opieki medycznej bydgoskiego szpitala. Pobrano mu krew do badań - informuje mł. asp. Krzysztof Bratz.
Mazda tego samego dnia została skradziona
Po sprawdzeniu w bazie, okazało się, że 30-latek miał czynny zakaz prowadzenia pojazdów. Autem jechał sam. Na szczęście nikt inny nie ucierpiał w tym zdarzeniu.
Jak się okazało, samochód został wcześniej (tego samego dnia) skradziony w Bydgoszczy! Informację tę potwierdził w rozmowie z nami w poniedziałek mł. asp. Krzysztof Bratz. Policja czeka jeszcze na wyniki badań krwi, którą po wypadku pobrano mężczyźnie. Do tematu wrócimy.
